Buuu. Mąż się ze mnie naśmiewa. Najpierw mnie podsłuchuje, jak pracuję z Jędrkiem i się motam. A potem mi wytyka masło maślane (uznaję- uznania). A ja się wykręcam, że to taki dowcip był. Powiedzmy;)
Kochana, przecież nawet najstarsi górale, jak nie wiedzą jak napisać "żółty", to piszą "kanarkowy". No nie wymagaj od siebie bycia bardziej Super-Mamą niż Angelina Jolie! Poza tym ona musi mieć z 50 nianiek!
To ja po proszę tylko 1 nianię. Dla mnie. Coby mnie utuliła, jeść dała, po główce pogłaskała. Ps. A jeszcze posprzątała, poprała, poprasowała, ugotowała, dziećmi się zajęła. i była zawsze uśmiechnięta i miła. Brr, straszne taka super niania.
Kabel;)
OdpowiedzUsuńDESZCZOWA MAMO,
OdpowiedzUsuńjesteś WIELKA, a Twój blog- super. Trzymaj się.
Dziękuję serdecznie.
OdpowiedzUsuńUznaję, że to słowa uznania od profesora Miodka;)
Buuu. Mąż się ze mnie naśmiewa. Najpierw mnie podsłuchuje, jak pracuję z Jędrkiem i się motam. A potem mi wytyka masło maślane (uznaję- uznania). A ja się wykręcam, że to taki dowcip był. Powiedzmy;)
OdpowiedzUsuńKochana, przecież nawet najstarsi górale, jak nie wiedzą jak napisać "żółty", to piszą "kanarkowy". No nie wymagaj od siebie bycia bardziej Super-Mamą niż Angelina Jolie! Poza tym ona musi mieć z 50 nianiek!
OdpowiedzUsuńTo ja po proszę tylko 1 nianię. Dla mnie. Coby mnie utuliła, jeść dała, po główce pogłaskała.
OdpowiedzUsuńPs. A jeszcze posprzątała, poprała, poprasowała, ugotowała, dziećmi się zajęła. i była zawsze uśmiechnięta i miła.
Brr, straszne taka super niania.
a propos komentarza poniżej - też poproszę nianię:)
OdpowiedzUsuńi również wolę wersję Robak... dżdżownica długa i trudna:)
pozdrowionka od spinkowej ekipy