piątek, 20 listopada 2009

Dzieci i Jędrek


Przedszkole
to coś bardzo pozytywnego w życiu Jędrka. Pisałam już o tym
kiedyś, nie będę się powtarzać. To, co mnie ostatnio bardzo
ucieszyło (dużo bardziej, niż normalnie przywiązuje się do tego
uwagę), to relacje Jędrka z dziećmi. Generalnie Jędrek nie
nawiązuje zwykłych kontaktów, ale jakieś nawiązuje i kto
powiedział, że gorsze. Mogę nawet powiedzieć, że Jędrek ma
dwójkę przyjaciół w przedszkolu- Grzesia i Martynę. Lubi się z
nimi przytulać, bawić się Martynki włosami. A oni najwyraźniej
odwzajemniają mu sympatię. Zachodzę w poniedziałek do
przedszkola, Jędruś leży na dywaniku, podchodzi do niego Grześ,
kładzie się obok, przytula, mówi: „Jędrula”, a Jędruś
akceptuje to, sam się przytula. Inny miły chłopiec spieszy mi
donieść: „Proszę Pani, a Jędrek to lubi Grzesia i Martynkę”.
A ja się cieszę jak głupia, że on okazuje, że kogoś lubi, że
znalazł sobie „przyjaciół” w przedszkolu. Przecież nawet
zdrowe dzieci czasem miewają z tym problemy.



Potem
wieczorem otrzymuję maila z informacjami, co powiedziała inna
dziewczynka z grupy Jędrka: „
Pracuję z Asią z grupy
Jędrka i ta mała dziewczynka opowiada mi jak Jędrek poprawnie
powtarza słowa i jak jest ich dużo. Uczy go Martynka, którą
bardzo lubi, bawi się jej włosami. Dzieci zaakceptowały Jędrka
i teraz wcale im nie przeszkadza w zabawie,
bo On widzi i
czuje inaczej
. To są przemyślenia i obserwacje 5-letniego
dziecka.” Bardzo się wzruszam czytając te słowa. Jakie mądre i
dobre są te małe dzieci. A ja się tak bałam 2 lata temu o to, jak
Jędrek będzie traktowany w przedszkolu przez inne zdrowe dzieci, że
będzie pośmiewiskiem. A tymczasem doświadczamy dużo ciepła i
zrozumienia nie tylko od całego personelu przedszkola, ale i od
dzieci. Jestem przekonana zresztą, że to odpowiednia postawa
dorosłych kształtuje takie widzenie i postępowanie dzieci. Choć
przecież pracując sama jako nauczycielka czasem widzę, że mimo
naszych usilnych starań nie możemy zapobiec temu, żeby jedne
dzieci nie dokuczały innym. Czy to kwestia wynoszenia z domu pewnych
postaw, czy z wiekiem jest trudniej?



W każdym bądź razie
cieszę się i mam nadzieję, że i późniejszym życiu uda się
Jędrkowi nawiązywać, czy odwzajemniać dobre relacje z innymi,
obcymi ludźmi. Pewnie będą nieliczne, pewnie inne,
ale kto powiedział, że przez to gorsze.

1 komentarz:

  1. Wydaję mi się, że szacunku do drugiego człowieka na początku uczymy się w domu a potem z wiekiem ta nauka jakoś procentuje - zachowania idą w różnym kierunku ale zawsze podstawą jest to co z domu się wyniosło... I bardzo ważne jest też to co wychowawczynie w przedszkolu pokazują swoją postawą dzieciom.
    Macie duże szczęście...

    OdpowiedzUsuń

Na skraju... niestety nie lasu

Strasznie dawno tu nie pisałam. Prawie już zapomniałam jak to robić.  Trudny to rok.  Od ubiegłego roku szkolnego Jędrek ma nową panią terap...