czwartek, 29 lipca 2010

Lekcja polskiego

W Krakowie mówią: ubrać spodnie. Ostatnio usłyszałam to od naszej warszawskiej terapeutki. Ciut mnie to zaniepokoiło.  Przeprowadziłam wywiad, ale zdania były podzielone. Dziś na białostockiej terapii usłyszałam o ubieraniu spodni. I tu już się przeraziłam nie na żarty. Czyżbym to ja do tej pory mówiła niepoprawnie? Zerknęłam do "Słownika poprawnej polszczyzny". Niniejszym informuję wszystkich z Krakowa, Warszawy i Białegostoku. Ubrania się nakłada, wkłada lub ubiera się w nie. Nie ubieramy ubrań (brr, zawsze mnie to raziło), ani ich nie zakładamy (a ten akurat błąd popełniałam). Nakładamy spodnie ale nie ubieramy spodni. Ubrać to można dziecko w kolorowe spodenki. Jasne?
Podpisane: profesor Miodek
PS. Swoją drogą jestem ciekawa, ilu z moich Szanownych Czytelników do tej pory ubierało spodnie. Można odpisywać anonimowo;)

4 komentarze:

  1. mnie to nie dotyczy , bo wolę spódnice

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehhe, Ewo, bardzo śmieszne. Pytanie, co ty z nimi robisz? Jakiego czasownika używasz?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też ''zakładam ''spodnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gabi, to od tej pory NAkładaj, albo wkładaj;)

    OdpowiedzUsuń

Kilka słów wyjaśnienia

 Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd.  Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...