środa, 12 stycznia 2011

Poliglota

Ponieważ ostatnio sporo z Jędrkiem piszę na alfabecie i wychodzi mu to całkiem zgrabnie i z coraz mniejszym wspomaganiem, odważyłam się dziś poprosić go, żeby mi napisał jak jest po angielsku czerwony. Napisał - red. Potem po francusku - rouge. Potem poszło kilka innych prostych(?) słów, np. ours - niedźwiedź po francusku. Albo talerz - assiette (tu już było co pisać), plate. Spytałam się też go po francusku, gdzie niedługo pójdzie z tatą. Wiedziałam, że wie, że zaraz idą na basen bo mi to wcześniej po polsku powiedział. Na moje "Ou est-ce que tu vas tout a l'heure avec papa?" Jędrek napisał: basen a potem na moją prośbę po francusku: piscine.
Wierzyć mi się samej nie chce. Tzn. chcę, ale mam obawy, że może on ma jakieś cudowne wyczuwanie, czy jak?
Postanowiłam więc zadać mu pytanie, na które nie znam odpowiedzi, więc mu jej nie mogę sugerować. Spytałam najpierw na kartkach. Czy rozumiesz jakiś inny język oprócz francuskiego i angielskiego. Jędrek pokazał: TAK. No, to jaki? Napisz. I napisał!
POLSKI
Rozwalił mnie tym kompletnie :)))))))

2 komentarze:

  1. Mnie też nie chce się w to wierzyć. Ale mimo to myślę, że w głowie Jędrka siedzi znacznie więcej, niż nam wszystkim się wydaje. Czasem mam straszną ochotę zajrzeć do tej jego głowy. Szkoda, że tego nie potrafię ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale bo to tak jest, że jak my myślimy, że dziecko się nie komunikuje to nie ma nic do powiedzenia. Tymczasem oni chłoną wiele wiadomości przekazywanych świadomie lub nie i nie umieją ich po prostu ich ujawnić. Jesli dać im narzędzie (np. alfabet, piktogramy czy pojawiającą się mowę)- zaskakują nieraz. Wiem coś o tym :). Oczywiście, że Jędrek zna słowa w obcych językach, ja tam Ci wierzę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Kilka słów wyjaśnienia

 Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd.  Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...