środa, 25 stycznia 2012

Do widzenia TVN

Synapsis (wpis na Facebooku):
"Już jutro o 9.00 w Dzień Dobry TVN rozmowa z Bartkiem Topą na temat akcji
"Autyzm - całe moje życie". Zapraszamy przed telewizory. Rozmowę
poprowadzi Pani Jolanta Pieńkowska. Walczymy o to aby autyzm przestał
być "niewidzialny".







Obejrzałem. I jak to wyglądało?
Przychodzi Bartek Topa do TVN i mówi: "Houston, mamy problem... Autyzm!"
A pani redaktor skupia się na tym, jak się panu Bartkowi grało, czy się nie bał tej roli i inne takie ochy i achy o warsztacie aktorskim, wizerunku, o tym, co o Topie pisze Pudelek etc. Pan Bartek mówi: "Ale wiesz, są tacy ludzie...", A prowadząca program uparcie znowu swoje.
Ja to odebrałem tak: Pani redaktor nie zrozumiała o co w tym wszystkim chodzi.
Pani redaktor użyła nawet słowa żart na określenie tej kampanii informacyjnej. Przyznała się, że niewiele wie o autyzmie i miałem wrażenie, że więcej wiedzieć nie chce. W ogóle media skupiają się tylko na spektaklu, a nie na istocie problemu (bo on taki nieinteresujący).
Natomiast dla pana Bartka - wielki szacunek. Jestem przekonany, że wie on o co w tym wszystkim chodzi i że nie zaangażował się w akcję, by mówić o sobie i skupiać się na swoim wizerunku.

7 komentarzy:

  1. Dorota, mama Piotra25 stycznia 2012 16:28

    Szlag mnie trafia. Niestety podobnie wyglądała w znanym programie znanej stacji wizyta znanej mi pani psycholog w związku z pewną kampanią -- problemy chorych dzieci, rodzin, zagłuszyła wydzierająca się celebrytka...

    OdpowiedzUsuń
  2. ...bo trzeba się lansować ;)
    Chyba sobie cycki silikonowe zrobię i u Drzyzgi wystąpię, żeby się z tematem przebić.

    OdpowiedzUsuń
  3. ojciec.karmiacy26 stycznia 2012 12:19

    A ja tak tego nie odebrałem... "cała prawda o dziwnym zachowaniu..." i rozmawiali o jego roli. Interesujące było pytanie o to jak się w roli czuł... Trochę nieadekwatnie przypominam sobie jak się kiedyś robiło hepeningi i choć nie chodziło nam o żadne wielkie sprawy, to my właśnie chcieliśmy podkręcić atmosferę na maxa - dać ludziom szanse żeby pokazali swoje prawdziwe oblicze. Tu był dystans, rezerwa, samotność... Mam wrażenie, że im więcej się opowiada o technicznej stronie tej kampanii tym bardziej zaciera się przesłanie. Sensem akcji nie była przecież promocja aktora. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. @ojcze.karmiący
    Właśnie o te przesłanie mi chodzi. Na spokojnie, ze 3 razy obejrzałem ten materiał i utwierdziło mnie to tylko w tym co poczułem za pierwszym razem. Pani Jolanta odbiegła od tematu na tyle, że straciła go z oczu.
    A co do tego jak się czuł Bartek Topa grający autystę, to nie wiem czy to w jakikolwiek sposób oddaje jak się czuje osoba chora. Jeśli zagrałbym kosmitę, to w żaden sposób nie jestem w stanie powiedzieć czy obcy tak się właśnie czują.
    Choć może ja źle zinterpretowałem temat: "Aktor wziął udział w kontrowersyjnej kampanii". Może nie o rozmowę o kampanii tu chodziło a o aktora i o to czy nie boi się co napiszą o nim na Pudelku. Pieńkowska by się bała.

    OdpowiedzUsuń
  5. ojciec.karmiacy26 stycznia 2012 23:27

    oki, oki:)

    słabo czytam między wersami, więc mogło mi coś umknąć :(
    albo ostatecznie się znieczuliłem...

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. No dobra...moze juz twoj komentarz nastawil mnie negatywnie do pani Pienkowskiej, moze jej tekst "ale nie wstydziles sie?"

    ale skoro juz o wizerunku w mediach...to
    poltora centymetrowe odrosty do blond zoltawej wylakierowanej fryzurki,
    do tego blado rozowy kostiumik do czarnych rajstop.... Pani Jola potrzebuje stylisty...!!!! Nawet nozki idealnie ilozone nie pomogly.. hehe

    Ja bym sie wstydzila:)))

    OdpowiedzUsuń

Kilka słów wyjaśnienia

 Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd.  Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...