sobota, 5 stycznia 2013

Ne, dziękuję.

Dziś Jędrula miał zajęcia z panią Kasią, pedagog. Takie niewyrobione godziny z ostatniego projektu KTA. Ze dwa miesiące nie widział pani Kasi. Ale byłam spokojna bo on aktualnie jest w dobrej formie, w sensie humoru. No i było ok. Tyle, że cokolwiek pani Kasia wyciągała z szafy, żeby Jędrkowi zaproponować do roboty, to on zdecydowanie, ale grzecznie mówił: NE. A robił to tak ładnie, że pani Kasia nie miała sumienia nie zaakceptować jego woli. Więc zajęli się zabawą i skupili na wzajemnych interakcjach. I bardzo fajnie bo myślę, że to Jędrkowi więcej da jak zrobienie kolejnej układanki.
Na basenie też było fajnie. Był grzeczniutki. Tyle, że doszło do nas, że obsługa basenowa się skarży, że im Jędrek dokonuje zniszczeń (a to kwiatek poskubie, a to numerek na szafce zdrapie). Cóż, nie to, żebyśmy mu na to pozwalali, ale czasem nie jesteśmy w stanie upilnować (jest szybszy jak błyskawica). Basen jest dla niepełnosprawnych (przy domu pomocy społecznej), ale za bardzo to oni tego nie rozumieją. Trudno.
A w domu ostatnio Jędrka ulubioną zabawką jest ... duża skrzynka na zabawki. Powtarzam: skrzynka - pusta. Tylko wstanie rano to ją pakuje do łóżka;) No i takie to mam poranne towarzystwo w łóżku;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kilka słów wyjaśnienia

 Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd.  Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...