poniedziałek, 1 grudnia 2014

Spokojny weekend z mistrzem pływackim

To był spokojny weekend. Od czasu, gdy studiuje, czyli drugi rok, mam takich niewiele, więc tym bardziej doceniam.

Poszliśmy na basen w piątek i w sobotę. W piątek Jędrek był pod opieką Piotra, gdyż Andrzej się nie najlepiej czuł. I to była bardzo dobra decyzja. Piotrek czuł się całkowicie odpowiedzialny i najwyraźniej mu to pasowało. Trenował Jędrka, bawił się z nim i w ogóle wyglądało na to, że obaj się świetnie bawią. Nikt im się nie wtrącał w ich harce.

basen basen1No i trening najwyraźniej przyniósł skutki bo w sobotę Jędrek, tym razem pod opieką taty, pływał jak torpeda. 30 basenów bez żadnego zachęcania go. Patrzyliśmy z Andrzejem oboje zdumieni i zachwyceni.

W domu Jędrula zamęczał nas swoją nową pasją. Ciągłe wizyty w łazience, koniecznie w asyście mamy, żeby pokazać jej jak syn gasi światło i zamyka drzwi. W którymś momencie zwątpiłam i zamknęłam przed nim łazienkę na pół godziny. No to wtedy przerzucił się na szafkę pod zlewem w kuchni. Wyrzucanie papierka i zamykanie drzwi szafki w asyście. Uznałam, że z Jędrkiem nie wygram, nie ma co kombinować, trzeba się zachwycać jak syn zamyka drzwi i już :-)

1 komentarz:

  1. Witam serdecznie, super że Jędrek już tak fajnie pływa, ja również mam córeczkę z autyzmem która od kiedy sięgam pamięcią uwielbiała wodę... często chodzimy na basen, ale córcia nie umie jeszcze nurkować, jednak w wodzie czuje się jak ryba :D najważniejsze że ma dużą frajdę, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Kilka słów wyjaśnienia

 Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd.  Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...