Mam pracowity wrzesień. Jędrek też. Po Ośrodku - basen, masaże i biofeedback. Wkrótce też ruszamy z zajęciami muzycznymi.
A w niedzielę chłopcy brali udział w akcji Białystok biega - trasa 5 km. Jędrek okazał się najmłodszym zawodnikiem. Najważniejsze było to, że przebiegli i że im się podobało. Piotrek nie dość, że dał się namówić na ten bieg, to zadeklarował, że chętnie pobiegnie wiosną. A Jędrek po powrocie do domu nie chciał ściągać butów, jakby mu było mało.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kilka słów wyjaśnienia
Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd. Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...
-
Gdy Jędrek był mały, byliśmy na pokazie zorganizowanym przez KTA - francuskiego filmu dokumentalnego "Mam na imię Sabine" nakręc...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kiedy chłopcy byli młodsi, może było to nawet przed diagnozą, czytałam im często książeczkę - wierszyk Julian Tuwima o Dżońciu. Śmieliśmy s...
Niesamowite osiągnięcia!!Gratuluję!!
OdpowiedzUsuńW Ustroniu też jest fajna impreza Bieg romantyczny,parami.
Patrząc na te zdjęcia myślę o filmie,o którym już pisałam ''Ze wszystkich sił". Jest to film oparty na prawdziwych bohaterach.
Haniu, bardzo się cieszę,że jest w Was taka ogromna rodzinna siła.
Podziwiam i pozdrawiam.
Bożenko, widzieliśmy ten film. Specjalnie poszliśmy we dwoje z mężem (rzadko chodzimy do kina razem). Ale nie powalił nas. Historia była dobra na film, ale w naszym odczuciu poszli w tani sentymentalizm i bohaterstwo, a ciekawszy był wątek psychologiczny relacji ojciec-syn, brak akceptacji niepełnosprawności dziecka, który został ledwo muśnięty. Ale to tylko nasze wrażenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko.
Bardzo się cieszę Haniu, że chociaż film nie do końca spełnił Wasze oczekiwania to wspólnie spędzony czas z mężem trochę to wynagrodził.
OdpowiedzUsuńCzasem warto pójść do kina a nie na film :)
Mnie ten film zachwycił, bo chyba to mi jest potrzebne: sentymentalizm i bohaterstwo.
Taka filmoterapia chociaż zdaję sobie sprawę, że mocno podkolorowana.
Uściski dla Ciebie i Twojej niezwykłej Rodzinki
Super.Bieg z ojcem i bratem to wspólne dzielenie radości - chociaż na jego buzi tego nie widać, poza pierwszym zdjęciem. Z drugiej strony trudno się szczerzyć, gdy człowiek biegnie i sapie. Gdyby nie chciał, to pewnie zapierałby się nogami i rękami, a tu widać, że sprawiało mu to przyjemność. Na zdjęciach widać, że ma dobrze rozwinięte naśladownictwo ruchowe- unosi ręce do góry, tak jak tata albo to wyuczony gest dla hura. Biegnie sam bez trzymania za rękę- czyli zrozumiał reguły i wie o co chodzi. Na ostatnim zdjęciu świetny kontakt wzrokowy. Mamo, tato - czy przytuliliście go i powiedzieliście mu, jacy jesteście z niego dumni?
OdpowiedzUsuń