sobota, 12 września 2009

Świat wg Jędrka

Wracamy sobie o zmierzchu z Jędrkiem z
Warszawy. Włączyłem radio i na jednej ze stacji jakiś hip-hop czy
też inny wyrób muzykopodobny, na drugiej słyszę, że prezydent
obraził premiera, lub tym razem odwrotnie, na innej zaś że Leo
(Beenhakker) musi odejść (całkiem jak Balcerowicz). Szukam dalej,
a tam dowiaduję się, że ojciec dyrektor kopie kolejną dziurę w
ziemi z datków swych wiernych fanów (czyżby do piekła chciał się
dokopać), Zwątpiłem. Jakby w radiu jak w soczewce skupiało się
całe zło i kicz tego świata i nie było tam już miejsca na rzeczy
dobre. Jeśli od takiego świata Jędrek odgradza się swym autyzmem
jak murem to go doskonale rozumiem. I pomyślałem sobie, jak ważne
jest, byśmy my - mu najbliżsi potrafili pokazać tę świata lepszą
stronę. By chciał przejść na naszą. By słowa których się uczy
posłużyły mu kiedyś do opisania swoich wrażeń, wyrażenia myśli
i uczuć. By wyrażał nimi swój smutek i radość. A ze słowami jest ostatnio dobrze, wręcz bardzo dobrze.
Tak, już nie tylko pojedyncze sylaby Jędrkowi wychodzą, ale coraz
więcej dwusylabowych słów. I do takich jak: ŁA-WA, WA-DA,
dołączyły te z K i G, i L tworząc mile brzmiące dla naszych
uszu: LA-DA, LA-WA, KA-WA, GA-DA. Ale to jeszcze nie ostatnie Jędrka
słowo :) z ostatnich zajęć, bo zaczął oprócz „A” panować
też nad literą „U” i usłyszeliśmy od niego: GU-MA, BU-DA,
BU-BA. Może już za jakiś czas zjedziemy na przydrożną stację by
zatankować a Jędrek powie: Dla mnie BU-ŁA, WO-DA i GU-MA, a dla
taty KA-WA.
Póki co, właśnie
zasnął w samochodzie przy dźwiękach „Ave Maria” Jana
Sebastiana, sączącego się z płyty CD spokojnym rytmem. Przed nami
właśnie wzeszedł brązowy rogalik księżyca i zawisł nad drogą.
Drogą przez noc ku wschodowi. Dobranoc Jędrusiu.

Tata

3 komentarze:

  1. Bardzo mnie wzruszyl wpis taty. Tak refleksyjnie i poetycznie. Tak duzo jest negatiwizmu w mediach i otoczeniu. Jako rodzice, patrzymy na nasze dzieci i marzymy o beztroskich chwilach dla nich i bronimi ich od realiow i dorastania za szybko. Dzieki za odrobine odmiany :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo tata jest poeta, a mama realistka;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie powiedziane Andrzeju!
    Pisz więcej.
    Terapeucie to też dodaje skrzydeł :)

    OdpowiedzUsuń

Kilka słów wyjaśnienia

 Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd.  Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...