sobota, 16 stycznia 2010

Praca w domu


Praca w domu:



1. układanka rybka: wyjmowanie
elementów na polecenie: wyjmij oko, głowę itd. + wkładanie
samodzielne wszystkich elementów i nazywanie (próby odpowiadania na
pytania typu: Co to?; z lekką podpowiedzią mimiczną, czasem
zapodaniem jakiegoś dźwięku Jędrek ładnie i chętnie odpowiada)



2. drewniana układanka z dzikimi
zwierzętami



- wyjmowanie zwierząt na polecenia
pytania typu: Kto skacze po drzewach? + artykulacja nazw zwierząt



- wkładanie zwierząt na polecenie
typu: Które zwierzę je liście z drzew? włóż + artykulacja nazw
zwierząt



- dzielenie zwierząt na 4 zbiory (do 4
koszyczków): Kto lata? Kto pływa? Kto biega? Kto skacze? +
artykulacja zdań typu: "Papuga lata.", "Krokodyl pływa." itd.



3. 2 układanki z pianki: owoce z 3-4
kawałków do złożenia -włożenia



Generalnie starałam się kłaść
nacisk na samodzielność. Nie tylko na artykulację, do której
Jędrek jest chętny. A Jędrek był dziś jakiś taki odjechany i
niechętny do samodzielnej współpracy. A ja próbowałam wymóc, by
każda czynność zrobił w końcu sam. Wspomagałam, a potem
wymagałam by powtórzył sam. I to był problem! To był ból. Po 10
razy albo i więcej odpowiedź na to samo pytanie. Dotknę do pleców,
wezmę za drugą rękę, zrobi. Sam – albo nic, albo wszystko,
tylko nie to co trzeba. Miałam moment, że „pękłam”, myślałam,
że wyjdę z siebie, musiałam przerwać pracę, wypłakać swój
stres. Było ciężko. Ale udało mi się uspokoić, udało nam się
skończyć w przyjaznej atmosferze. Muszę wyluzować i uzbroić się
w anielską cierpliwość. Tylko spokój i nic na siłę, na
pośpiech.

2 komentarze:

  1. Cześć Hanno! Czy pamiętasz naszą rozmowę na blogu ojca.Moj syn ma już 20 lat. Ale doskonale pamiętam jak był mały a ja próbowałam ciącnąć go w swoją stronę, a on był kompletnie odjechany. Dużo czasu zajęło mi nauka odpuszczania i pozwalania mu żeby pokazał mi zabawę w którą on się chce i może bawić. A może Jędrek nie lubi tych układanek. Nic na siłe. Płacz jest jednak doskonały. Myślę że sobie wypłakałaś wszystkie żale do świata.Pozdrawiam. Monika

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Moniko
    Oczywiście, że pamiętam. I cieszę się, że się odezwałaś. I podałaś maila, napiszę do Ciebie prywatnie. W najbliższych dniach.

    OdpowiedzUsuń

Kilka słów wyjaśnienia

 Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd.  Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...