Ponieważ ktoś się mnie mailem spytał, o co chodzi z tą mamą, co to nawet nie zadzwoni, więc chciałam wyjaśnić. Nie chodzi o moją mamę. Moja mama pomaga mi, jak tylko może. Jeśli trzeba, przyjedzie (a mieszka 70 km od nas). Jak przyjedzie, zajmie się nie tylko dziećmi, ale i domem, ugotuje, posprząta, wyprasuje, zaceruje itp itd. Nawet ją prosić nie muszę, ona sama wie. A jak nie przyjeżdża, a my do nich zajeżdżamy po drodze do Warszawy, to zawsze się zajmie Piotrkiem (dyktando mu zrobi, ciastka z nim upiecze itp itd), kulinarnie nas rozpieści, da różne gotowce na obiady. Nawet wpadła na pomysł, bym jej prasowanie przywoziła! A gdy krucho było z pieniędzmi, co nie raz gotówkę wcisnęła na terapię Jędrka.
Poza tym moja mama kocha Jędrka i ja wiem, że to jest jej ukochany wnuczek. Gdy okazało się, że Jędruś ma autyzm, wszyscy współczuli, ale tak naprawdę mało kto wiedział, co z tym zrobić, jak pomóc. Mama też nie wiedziała, bo do Jędrka bardzo trudno było dotrzeć, ale przyjeżdżała do nas i starała się, jak potrafiła, go zaczepić, uzyskać reakcję. Taka domowa terapia babci. Naprawdę bardzo ciężka sprawa, zdecydowanie większość ludzi po kilku bezowocnych próbach się do tego zniechęcała. Ale nie babcia.
Wiem jedno, na moich Rodziców mogę liczyć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I minął kolejny rok
Koniec roku skłania do podsumowań, więc opowiem, co u nas. W lipcu Jędrek skończył 20 lat. Tamten rok szkolny był największym koszmarem w n...
-
Gdy Jędrek był mały, byliśmy na pokazie zorganizowanym przez KTA - francuskiego filmu dokumentalnego "Mam na imię Sabine" nakręc...
-
Koniec roku skłania do podsumowań, więc opowiem, co u nas. W lipcu Jędrek skończył 20 lat. Tamten rok szkolny był największym koszmarem w n...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
Bardzo cieplutka notka o mamie:) Miło, ze się Tobie taka rodzina trafiła:))
OdpowiedzUsuń