Wczoraj:
- Kamelot - odwzorowywanie wzorów z klocków z rysunku na przestrzeń. Dla odmiany wzięłam kilka nowych wzorów. Kładłam nacisk na samodzielność. I dało radę! Nie bezbłędnie, nie bez pewnej Jędrkowej przekory, ale widziałam postęp. Zrobił bez pokazywania palcem, bez wspomagania.
- Pory roku z Puchatkiem. 5 par puzzli z wiosną. Jędrek odpowiadał mi na pytanie, czy jest ciepło, czy zimno, jaka to pora roku, składał puzzle, podpisywał je napisem typu: deszcz, motyle itd, albo czasownikami: pada, łapie itd, pokazywał palcem odpowiadając na moje pytania. Jędruś odpowiada na moje pytania pokazując odpowiedź palcem, co jest nową umiejetnością i co mnie zachwyca, albo podając odpowiedź, albo mówiąc (z tym, to przeważnie są próby, ale czasem coś już wychodzi).
Dziś kontynuowaliśmy pracę na Porach roku a raczej wokół tego, co robiliśmy wczoraj. Jędrek składał zdania z napisów -wyrazów: "Miś łapie motyle. Miś sadzi rośliny. Miś zrywa kwiaty. Deszcz pada. Pszczoły latają." Fajnie składał, ale jeszcze fajniej odpowiadał na pytania, typu: Kto? Co robi? Co łapie? Pokazywał palcem, odpowiadał słownie, czasem sam, czasem na lekkim wspomaganiu. Pare razy odpowiedział mi słownie bez najmniejszych podpowiedzi! Oczywiście wielkorotnie powtarzaliśmy słowa i zdania. Niektóre słowa wydają się dla niego jeszcze za trudne, ale tak chętnie próbował mówić: pszczoły albo deszcz i nawet było to podobne do tych słów:) Pisaliśmy też odpowiedzi na pytania ręcznie (z tym, że z moją dużą pomocą, aczkolwiek mam wrażenie, że to Jędrek prowadzi, nie ja). W całej pracy kładłam duży nacisk na samodzielność i wielokrotne powtarzanie (artykulację). Zachwycił mnie dziś pięknym odpowiadaniem na pytania, palcem lub słownie. Coś tu rusza:)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na skraju... niestety nie lasu
Strasznie dawno tu nie pisałam. Prawie już zapomniałam jak to robić. Trudny to rok. Od ubiegłego roku szkolnego Jędrek ma nową panią terap...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
To będzie bardzo trudna notatka. Notatka podsumowująco-rozliczająca naszą dotychczasową terapię. Czuję się w obowiązku o tym napisać bo wiem...
-
Przyznaję, byłam pełna obaw. Moja poprzednia notatka na temat wizyty w TV ledwo sygnalizowała moje obawy. Nie to, żebym zamierzała kogoś st...
No i widzisz, Haniu, nawet z tą samodzielnością coraz lepiej - ależ się cieszę...
OdpowiedzUsuń