sobota, 21 sierpnia 2010

Siła miłości

Niedawno przeczytałam książkę Cheri Florance "Siła miłości". Książka z serii tych autentycznych optymistycznych historii o "wyprowadzonym" autyście. Ciekawa historia, optymistyczna. Tyle, że Cheri Florance jest terapeutką mowy i słuchu, naukowcem, dyrektorem Kliniki Mózgu itd. Czytając ją myślałam sobie smutno czasem - co to za przykład dla nas zwykłych rodziców, którzy nie jesteśmy tacy mądrzy i nie mamy takich możliwości terapeutycznych dla naszych dzieci. Niemniej podejście Cheri Florance było ciekawe. Ona uważała, że jej syn miał problemy z mową i komunikacją ze względu na to, że niewłaściwie słyszał i inaczej odbierał świat - obrazami a nie słowami. Utworzyła nawet specjalne pojęcie dla tego typu ludzi (niekoniecznie autystów) - Maverick Mind (i taki jest tytuł książki w oryginale).
Inna ciekawa optymistyczna pozycja to "Urodziłem się pewnego błękitnego dnia" Danniel'a Tammet. Czytałam tą książkę ok. 2 lata temu po francusku (dostałam ją od francuskiej znajomej). Teraz ukazała się po polsku. Bardzo ciekawa historia, pisana przez dorosłego już Aspergera, savanta (czyli człowieka z niezwykłymi zdolnościami). Polecam nie tylko rodzicom autystów, ale wszystkim. Warto odkryć taki niezwykły świat innego człowieka.

Tak w ogóle to Ci, którzy mnie znają wiedzą, że bardzo lubię czytać książki. Niemniej uświadomiłam sobie właśnie, że przez 3 lata, odkąd wiemy, że Jędrzej jest autystą przeczytałam bardzo niewiele książek dotyczących autyzmu w jakikolwiek sposób. W moim notatniku, w którym spisuję, co przeczytałam (ku pamięci mej słabej by móc sobie później przypomnieć autora, czy tytuł) zanotowałam tylko 6 pozycji:
1. Temple Grandin - Byłam dzieckiem autystycznym (książka znanej autystki; jedyna pozycja jaką przeczytałam po diagnozie "ku pokrzepieniu serca")
2. Daniel Tammet - Je suis né un jour bleu (o której wspominałam powyżej w notatce)
3. Nuala Gardner, Mój przyjaciel Henry (optymistyczna historia o autystycznym chłopcu, któremu z autyzmu pomógł wyjść jego pies; po jej lekturze zaraz chce się mieć psa;)
4. Ewa Pisula, Małe dziecko z autyzmem - naukowe podejście, pisałam o tej książce rok temu
5. Carole Sutton, Jak radzić sobie z trudnymi zachowaniami u dzieci (podobno skuteczne, ja nie potrafiłam zastosować)
6. Cheri Florance, Marin Gazzaniga, Siła miłości (w notatce powyżej)

Z tym czytaniem o autyzmie to jest tak. Niektórzy po diagnozie rzucają się na wszelkie lektury. Ja długo nie byłam w stanie, mój system obronny mówił: nie. Teraz już jestem w stanie, ale nie odczuwam aż tak wielkiej potrzeby. Nie to, żebym uważała, że wszystko o autyzmie wiem, ale też uważam, że nadmiar informacji może wprowadzić zamęt. A optymistyczne historie z autystą w roli głównej? Kiedyś ich bardzo potrzebowałam, teraz już mniej. Nie znajdę w nich rozwiązania mojego problemu ani gwarancji, że u nas też będzie tak dobrze. Każdy autysta jest inny. A ja już nie chcę czepiać się jakiś złudnych nadziei, chcę przyjąć to co jest, robić, to co mogę i tyle. Niemniej, gdyby ktoś chciał mi podpowiedzieć jakąś ciekawą lekturę na ten temat lub też nawet ją oferować (hmm, wszystkie powyższe książki od kogoś dostałam albo pożyczyłam), to będę wdzięczna.

2 komentarze:

  1. Dla mnie ciekawą pozycją, którą mogę polecić jest "Materia autyzmu" Judith Bluestone, autystki tzw. wyleczonej. Dotyczy metody handle jej autorstwa. Oczywiście autoreklama, ale w przystępny sposób opisuje problemy sensoryczne, neurologiczne oraz behawioralne i sposób ich rozwiązywania na wielu przykładach, w tym swoim własnym. Czytałam to 2 razy z rzędu. Pozdrawiam serdecznie Magda

    OdpowiedzUsuń
  2. Magda, dzięki! Tak się ciekawie składa, że zanim przeczytałam twoją propozycję, sama wpadłam na ta pozycje i juz ją zakupiłam. W sumie, to nie do końca sama na to wpadłam, raczej po sznureczku - Beata zainteresowała mnie swoim niedawnym komentarzem metodą RDI i po lekturze strony na ten temat zainteresowałam się metodą Handle i tą książką. Swoje odczucia i relacje po lekturze na pewno zamieszczę.

    OdpowiedzUsuń

Kilka słów wyjaśnienia

 Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd.  Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...