Na basenie dziś Jędrek nie chciał zbytnio ze mną pływać (nie ma to jak harce z tatą). Brykał więc na brodziku, a ja poszłam popływać. W pewnym momencie widzę, jak pan Jarek polewa Jędrka wodą z koszyka (na zabawki), a Jędrek jest cały wniebowzięty. Tak bardzo, że gdy pan Jarek skończył, Jędrek ruszył za nim i poprosił: JESZCZE! No, to znaczy, że chłopak słowa tego używa jak trzeba w różnych sytuacjach (co najmniej dwóch;)
A od Andrzeja sobie dziś zażyczył cukierki. Gdy Andrzej spytał, czy chce jednego czy dwa Jędrek odpowiedział: TRZY:) Fakt, liczy do 10 bez podpowiadania. Trochę jak wierszyk. Ja wiem co prawda, że on dokładnie wie, ile to jest trzy a ile siedem, ale wiem też, że jak powiem: weź trzy klocki, to on ich nie weźmie. Nie ma zatrzymania.
poniedziałek, 10 października 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na skraju... niestety nie lasu
Strasznie dawno tu nie pisałam. Prawie już zapomniałam jak to robić. Trudny to rok. Od ubiegłego roku szkolnego Jędrek ma nową panią terap...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kłopoty ze skórą Jędrka trwają. Mimo diety raz jest lepiej raz gorzej. Dziś otrzymaliśmy wyniki badań. Wyszło, że Jędrek ma helikobakter, ch...
-
To będzie bardzo trudna notatka. Notatka podsumowująco-rozliczająca naszą dotychczasową terapię. Czuję się w obowiązku o tym napisać bo wiem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz