czwartek, 24 listopada 2011

Trudne decyzje codzienne

Czasem podejmujemy niesłuszne decyzje.
Od poniedziałku Jędrek jest chory. W poniedziałek i wtorek został w domu. Wczoraj chłopcy wybrali się już do szkoły bo dziecko trochę się nudzi siedząc w domu tak długo. A tu niespodzianka. Pani nie ma, zastępstwo. Jakoś przeszło. Dziś powtórka. Ja do pracy, chłopaki zostają w domu. Zaproponowałam, by jechali na obiad i zostali na lekcję czy dwie (tyle zresztą tylko było). Decyzja okazała się nietrafiona. Obiad nie przypadł do gustu, Jędrek go nawet nie tknął. Potem sam poszedł do klasy, ale nie było dobrze. Pazurowo.
Chcieliśmy dobrze, a wyszło jak wyszło. Może dlatego, że nowa pani, może dlatego, że obiad nie smakował, a może dlatego, że jednak jest jeszcze trochę chory.
I tak źle, i tak niedobrze. I jak w tym wszystkim zachować spokój i dobry nastrój?

2 komentarze:

  1. A czy nie mogłoby być tak, że Jędrek ma zajęcia z tylko jedną Panią? Że jak jest zastepstwo to Wy po prostu nie jedziecie? Przecież dla Niego to dramat - nie dość, że źle znosi szkołę, to jeszcze nowa osoba...

    OdpowiedzUsuń
  2. Niby tak. Pierwszego dnia nie wiedzieliśmy o zastępstwie. A że pierwszego było ok, to zaryzykowaliśmy drugiego. Niepotrzebnie.

    OdpowiedzUsuń

Kilka słów wyjaśnienia

 Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd.  Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...