czwartek, 21 czerwca 2012

Cisza

Mogłabym pisać o Jędrku różne fajne rzeczy bo one są i trochę mi szkoda, że przelatują bez odnotowania, ale nie mam siły. Mogłabym pisać te niefajne bo też są, ale często nie przechodzą przez gardło.
Wszystko zapisuje się gdzieś w mojej duszy i tylko pytanie, czemu rylec złego taki mocny a dobrego to takie muskające ledwo piórko. Nawet nie załaskocze na tyle mocno by się roześmiać. Dziwna ta moja dusza, mało mi przyjazna.

17 komentarzy:

  1. Haniu,nie jestem lekarzem,ale wydaje mi się,że ta cisza oznacza depresję.Może się mylę.
    Na Twoim miejscu,rzeczywiście nie zwlekałabym z wizytą u lekarza specjalisty,która już po krótkim wywiadzie da prawidłową diagnozę.Kobiety są ostoją rodzin,to od nas zależy,w jakiej kondycji jest cała familia.Musimy być silne!Inaczej wszystko się sypie.Odpowiedni dystans,bardzo trudny,pogodzenie się i zaakceptowanie sytuacji niezbędne.Pamiętam siebie sprzed 10 lat walczyłam,płakałam,martwiłam się,teraz jest dużo lepiej.ŚCISKAM!

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też tak myślę - to może być najzwyczajna depresja. ja narazie odstawiłam bo myślimy o powiększeniu rodziny, ale jak tylko będę mogła to wrócę chyba do tego.....

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem jak Cię pocieszyć. Nie umiem. Czuję się zupełnie głupia. Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  4. serce-kontra-rozum.blogspot.com22 czerwca 2012 23:02

    czasami warto jest wszystko z siebie wyrzucic a nie tlamsic w sobie

    OdpowiedzUsuń
  5. współczuję. Jestem w podobnym stanie ducha. Może w ramach pocieszenia proszę sobie pomyśleć, że Pani przynajmniej ma pracę i odskocznię od tego problemu. Ja oprócz niepełnosprawnego dziecka i depresji nie mam nic.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaglądam i zaglądam. Skrobnij cos Haniu. Życie trwa. Wszystko wokól jest dynamiczne i zupełnie nieoczekiwanie coś czasem uskrzydli. Wykonaj jakiś ruch.
    Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Haniu, mi tabletki pomagaja chyba. Moze sprobuj. Sciskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  8. Spróbuję. Mam już wyznaczoną wizytę u tabletkarza. Mam wrażenie, że tak źle to jeszcze ze mną nie było. Ale to może zawsze w dołku się człowiekowi tak wydaje.
    Nie będę tu na razie pisać. To zbyt publiczne miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  9. miasteczkonapodlasiu25 czerwca 2012 23:04

    przyjdzie chwila, ze bedzie latwiej mowic i o tym dobrym i o tym mniej dobrym. goodluck

    OdpowiedzUsuń
  10. Haniu,chciałam bardzo polecić Ci film,który jest w kinie w Bydgoszczy "Nietykalni"francuski komediodramat.Może zaproś męża i spędź cudowne 2godziny w super nastroju.Ja oglądałam ten film wczoraj w Cieszynie i szczerze oczarował mnie,jeden z najlepszych filmów jakie widzieliśmy(z mężem). Wierzę w filmoterapię:)Polecam wszystkim bez ryzyka.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bożeno:)
    Oglądałam:) Z koleżanką. Jaki to był miły wieczór. Wyszłyśmy z kina i ... oj, nie chciało się wracać do rzeczywistości. Film godny polecenia.
    Do takich pięknych przeżyć, które mnie ostatnio spotkały zaliczam również niedzielny (przypadkowy w moim wypadku) koncert na Plantach w Białymstoku. Grała Symfonia Varsovia, śpiewali soliści, od których śpiewu dech zapierał. A jeden to był tak przystojny (zwłaszcza jak był w dżinsach na próbie), że my z Magdą sikałyśmy po nogach z wrażenia;) A później już na koncercie było NIESAMOWICIE. I Jędrula tak grzecznie stał i słuchał.

    OdpowiedzUsuń
  12. A jak się już zmęczył staniem, a może było mu zimno z lekka, to wkokosił się między ludzi siedzących na ławce. I dalej grzecznie siedział. I mogliśmy wysłuchać dobry kawałek koncertu.
    Nie jestem zbyt muzykalna. Ale ta muzyka na powietrzu - to było duże przeżycie. Jeszcze we mnie jest. Może zresztą im człowiekowi gorzej, tym takie rzeczy do niego lepiej docierają.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo się cieszę,że widziałaś ten film.Czasem myślę,że w życiu "piękne są tylko chwile"dla których warto żyć:)Myślę też,że im więcej spotyka nas złych rzeczy tym bardziej umiemy cieszyć się z tych pięknych,drobnych przyjemności.Przynajmniej ja tak mam.Ściskam Haniu gorąco i wszystkie mamy chorych dzieci!

    OdpowiedzUsuń
  14. Trzymam kciuki, mam nadzieję, że znajdziesz spokój i tyle radości, żeby się niedługo szeroko uśmiechnąć.

    Jesteś taka dzielna, kobieto.

    OdpowiedzUsuń
  15. ela,mama Bartusia29 czerwca 2012 16:28

    Hania...nie oszukujmy się dobrze nie bedzie nigdy...chyba ze dzieciak wyzdrowieje....albo przyzwyczaimy sie do mysli ze nasz SKARB zawsze bedzie "inny"...Ja z tym już żyję ponad 4 lata...nie potrafię sie do tego przyzwyczaić...nienawidzę wzroku bab które maja zdrowe dzieci...jak one 'wyzej" stoją...tak im sie wydaje,że swiat nalezy do nich...a to błedne myslenie...los uwielbia z nas kpić...poza tym kto powiedział ze zycie bedzie usłane rózami....ale moje było...około 15 lat mego dorosłego zycia..było pieknie teraz jest strasznie...Ale pamietaj Haniu że jak chcesz pogadac to jestem i czekam....

    OdpowiedzUsuń
  16. Moim zdaniem,a mam syna 17letniego(autystyka),obecnie nie zamieniłabym się z matkami którym kiedyś zazdrościłam.Spotykam rówieśników syna pijących,palących z ogromnymi problemami.Od roku zaakceptowałam swój "problem" i naprawdę jestem szczęśliwa.Kiedyś było bardzo, bardzo ciężko,dlatego teraz rozumiem lepiej chorych i doceniam spokój.Z pewnością duże znaczenie ma czas i wiara.Zauważyłam,że kiedy przestałam koncentrować się na sobie tylko zaczęłam pomagać i zauważać problemy innych moje TROSKI zmalały.ŚCISKAM!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzięki za wszystkie dobre i mądre słowa, dziewczyny:)

    OdpowiedzUsuń

Kilka słów wyjaśnienia

 Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd.  Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...