A dziś Jędrek zjadł w Ośrodku naleśniki mięsne - krokiety. SZOK. Nawet w przedszkolu czy szkole nie zdarzyło się chyba nigdy by Jędrek zjadł naleśnika (obojętnie jakiego), mimo, że tam jego dieta była znacznie szersza jak w domu. No. I dlatego jestem za zbiorowym żywieniem:)
PS. A zmiany na blogu mnie wkurzają. Choćby to, że muszę być cenzorem i zatwierdzać komentarze. Najpierw chciałam poszukać opcji, akceptowania z automatu wszystkich komentarzy. Okazało się jednak, że po tych przenosinach mam pełno komentarzy - spamów. Wrrrr.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kilka słów wyjaśnienia
Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd. Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...
-
Gdy Jędrek był mały, byliśmy na pokazie zorganizowanym przez KTA - francuskiego filmu dokumentalnego "Mam na imię Sabine" nakręc...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kiedy chłopcy byli młodsi, może było to nawet przed diagnozą, czytałam im często książeczkę - wierszyk Julian Tuwima o Dżońciu. Śmieliśmy s...
Witaj Haniu :) Super czytać takie wieści :) no mnie też ten mój blog wkurza bo podobnie jak ty muszę akceptować komentarze ;0 Narazie mam tylko od ciebie hehe :)
OdpowiedzUsuńPozdrwionka.
Ps. u mnie nowa notka na blogu :)