W tygodniu było nieźle. W Ośrodku było albo w porządku, albo nawet fantastycznie, jak w środę na kręgielni. W domu też było w miarę w porządku. Za to weekend mamy nie najlepszy. W piątek Jędrek zasnął ok. 18. Obudził się po północy i cała noc harcował. Na dodatek wymyślił sobie, że mama powinna się z nim bawić i usiłował ściągać ze mnie kołdrę i ciągnął mnie za rękę. Byłam jednak twarda, więc trochę pomarudził, ale dał spokój. Cały dzień (sobotę) potem nie spał. Miał intensywny basen. Zasnął ok. 20.oo. Miałam nadzieję, że tym razem pośpi dłużej. Ale nie, znowu obudził się po północy i zaczęła się jazda. Przez 2 czy 3 godziny mukał, wył, złościł się. Myślałam, że mu coś dolega, coś go boli. Chwytałam się różnych sposobów, a to zmiana bajek, a to kąpiel, a to łaskotki i harce. Na początku mnie odganiał, potem jak się już trochę uspokoił, to okazało się, że chyba nic go nie boli, tylko nie wie, co ze sobą i z nocą zrobić. Zasnął ok. 6 i pospał z godzinę czy półtorej. Teraz w dzień jest w miarę dobrze, więc najwyraźniej nic go nie boli, tylko noc mu się źle kojarzy.
PS. Jakbym kiedyś jeszcze narzekała, że moje dziecko nie spało w nocy i mi nie dało, ale w sumie było grzeczne - to powinnam przypomnieć sobie taką noc jak dzisiejsza. Te autystyczne wycie, walenie się po głowie ... No tak, mogłoby być jeszcze gorzej - nas w w sumie nie atakował. Tylko o 5.30, jak już był w dobrym humorze zaprowadził mnie do Piotrka pokoju pokazując bym go obudziła, by Piotrek się z nim bawił. Na szczęście Piotrek ma w miarę dobry sen i śpi mimo Jędrka nocnych harców (choć dziś i jego Jędrek w nocy obudził). O sąsiadach boję się myśleć. Na szczęście dziś jest niedziela:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kilka słów wyjaśnienia
Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd. Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...
-
Gdy Jędrek był mały, byliśmy na pokazie zorganizowanym przez KTA - francuskiego filmu dokumentalnego "Mam na imię Sabine" nakręc...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kiedy chłopcy byli młodsi, może było to nawet przed diagnozą, czytałam im często książeczkę - wierszyk Julian Tuwima o Dżońciu. Śmieliśmy s...
Mam pytanko . Jędruś śpi pod kołdrą obciążeniową ? W naszym przypadku zdaje egzamin :)
OdpowiedzUsuńNie, nie akceptuje tej kołdry. Ale może spróbuję przykryć, jak zaśnie. Tylko a jak długi czas?
OdpowiedzUsuńW naszym przypadku wygląda to tak , że przykrywamy jak zaśnie na kołdrę pod która zawsze zasypia. Śpi pod nią dopóki się nie "wykopie" . Potem zaglądam i nad ranem znów przykrywam. Trzeba to robić systematycznie. To naszego syna wycisza. Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuń