czwartek, 22 sierpnia 2013

Meteopatia czy chandra?

Dziś w Ośrodku Jędrek przez ponad godzinę płakał. Aż zadzwoniła do nas pani. Że jest grzeczny, ale nic nie chce robić, siedzi i płacze. Łzami! To u Jędrka dość rzadkie zjawisko. Marudzić, złościć się - ok, zdarza się, choć na szczęście stosunkowo rzadko w tym roku (w domu od ponad roku, w Ośrodku od pół), ale łzy to rzadkość. I jeśli nawet, to na krótko. A tu ponad godzinę. Pani się oczywiście zastanawiała, czy coś go nie boli. Lub czy to nie reakcja na pogodę - deszcz. Na szczęście przeszło mu i śladu po chandrze nie widać.
Dobrze, że nie zaczęłam mu dawać leków bo bym myślała, że to ich skutek.
Jędrek co nie raz nas zadziwia. Pokazuje nam bogactwo i nieprzewidywalność człowieka. A że nie mówi i nie komunikuje się czytelnie, to go musimy baczniej obserwować i może czasem przez to jesteśmy uważniejsi na niego, niż gdyby był zdrowy.

1 komentarz:

Kilka słów wyjaśnienia

 Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd.  Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...