niedziela, 8 grudnia 2013

Pamięci Andzi

Wczoraj czytałam bloga Andzi. To był swego czasu bardzo znany blog - blog roku 2010. Ania walczyła z rakiem. Walczyła dzielnie. Zmarła, ale myślę, że nie przegrała.
Różni są ludzie. Ja jestem z tych, co niechętnie zanurzają się w rejony nieznane i trudne. Póki mnie problem nie dotyczy, to raczej od niego uciekam - dlatego też min. nie czytam blogów o cudzych nieszczęściach. Mój organizm się przed tym broni. Bardzo to egoistyczne i tchórzliwe.
Ależ ten blog dał mi do myślenia. Może człowiek powinien co nie raz stanąć wobec cudzych poważnych problemów co by mógł łatwiej zauważyć siebie i drugiego człowieka. W nasze osobiste problemy jesteśmy tak uwikłani, dochodzi tyle emocji, że niełatwo nam znaleźć dobrą perspektywę widzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Masz prawo do szczęścia.

 Mam wrażenie, że w mojej poprzedniej notatce nie zawarłam tego, co chciałam. Ledwo musnęłam temat. Nie chciałam by była to notatka-reklama ...