Chłopcy wrócili z turnusu zadowoleni. Ja słysząc ich rozmaite relacje też się cieszę. Ale o turnusie będzie za kilka dni, bo dziś nie mam czasu.
Dziś chciałam tylko zanotować, by nie umknęło w niepamięć, że wczoraj w Maniacu (na siłowni) Jędrek pół godziny spędził ćwicząc na orbiteku (cokolwiek to znaczy ;-) Tata się odwrócił, siadł na rowerek i pozornie na syna nie patrzył (widział go w lustrze). A wtedy Jędrek, niezaczepiany ćwiczył na tym urządzonku (coś jak to). Do przodu, do tyłu, do przodu, do tyłu... Wytrwale. Potem na sali fitnesu uganiał dwie praktykantki. Pokazał im naocznie i domięśniowo, jak trudno jest zachęcić takie dziecko do zrobienia czegokolwiek, gdy ono nie chce. Bawił się przednie, a dziewczynom pot płynął z czoła. Przez 45 minut raz im się udało na moment posadzić go na piłce. Niemniej Jędrek bawił się znakomicie. I o to chodzi.
W domu cudnie. Papierki są i owszem dalej rwane, ale jest pewna zmiana w stosunku do tego, co było kilka miesięcy temu. Otóż teraz papierki-folijki są upychane za łóżko albo wrzucane do kosza. Często rano Jędrek nie wyjdzie z domu póki nie uprzątnie, nie powrzuca wybranych papierków do kosza. Czyścioszek ;-)
Rozszerza też środki zaspakajania swoich potrzeb. Wczoraj po skonsumowaniu batonika uznał najwyraźniej, że to go nie satysfakcjonuje, zaprowadził mnie więc do przedpokoju i wyraziście pokazał, że chce zakładać buty. Jako, że poprzedniego dnia robiliśmy razem zakupy, uznałam, że syn mi pokazuje: "Idziemy do sklepu. Sam se wybiorę". Zrobił się z niego świadomy klient ;-) I pomyśleć, że parę lat temu (jak miał jakieś 4 lata, a może nawet więcej) i był tak całkowicie niemal bezwolny, marzyłam o tym, by w sklepie w jakikolwiek sposób pokazał, że coś chce. Uważaj, Rodzicu, by Ci się marzenia nie sprawdziły ;-) Oczywiście, żartuję.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na skraju... niestety nie lasu
Strasznie dawno tu nie pisałam. Prawie już zapomniałam jak to robić. Trudny to rok. Od ubiegłego roku szkolnego Jędrek ma nową panią terap...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kłopoty ze skórą Jędrka trwają. Mimo diety raz jest lepiej raz gorzej. Dziś otrzymaliśmy wyniki badań. Wyszło, że Jędrek ma helikobakter, ch...
-
To będzie bardzo trudna notatka. Notatka podsumowująco-rozliczająca naszą dotychczasową terapię. Czuję się w obowiązku o tym napisać bo wiem...
Jak miło czytać takie wiadomości :) No, ale jak się skończyło? Wybrał ten batonik?
OdpowiedzUsuńNie chciało mi się wychodzić z domu, wiec go przekupiłam schowaną butelką Nestea. Był usatysfakcjonowany :-)
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuń