środa, 3 lutego 2016
Obowiązki domowe
Oczywiście wiem, że każdy powinien mieć w domu jakieś obowiązki. I mój mąż, i mój starszy syn i Jędrek też. Tymczasem jestem z tych, którzy robią "ja sama". Nie to, żebym uważała, że zrobię najlepiej, tylko nie mam siły i determinacji ich przyuczyć. Bardzo źle, tak tak. Nawet wynoszenie durnych śmieci nie jest u nas scedowane na któregoś młodszego, tylko kto wychodzi, to przy okazji wynosi. Od jakiegoś czasu często torbę ze śmieciami niesie Jędrek (i to głównie Piotrek zaczął go tak przyuczać). Ja czasami worek wystawiam przed drzwi na klatkę. I tak zrobiłam dziś z myślą, że będę szła później, albo wyślę Piotrka. Tymczasem z rana mąż odwoził Jędrka do szkoły. Dzwoni do mnie i pyta: "Czy dałaś Jędrkowi śmieci do wyniesienia?". Otóż Jędrek sam z siebie wychodząc wziął śmieci i skierował się w kierunku śmietnika. Jestem zachwycona. Piotrowi jakbym wyraźnie wprost nie powiedziała, to by tam tydzień stały albo i dłużej. Szkoda tylko, że nie mogę wysłać Jędrka całkiem samego do śmietnika, tylko muszę mu towarzyszyć :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kilka słów wyjaśnienia
Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd. Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...
-
Gdy Jędrek był mały, byliśmy na pokazie zorganizowanym przez KTA - francuskiego filmu dokumentalnego "Mam na imię Sabine" nakręc...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kiedy chłopcy byli młodsi, może było to nawet przed diagnozą, czytałam im często książeczkę - wierszyk Julian Tuwima o Dżońciu. Śmieliśmy s...
Ale super! To są dopiero przefajowe wieści :)
OdpowiedzUsuńlubię tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuń