niedziela, 1 sierpnia 2010
Makaron z keczupem
Ostatnio czuję się jak włoska mamma. Jędrek przerzucił się z kanapek z majonezem, które królowały od dość już dawna (z lekkimi przerwami) na makaron z keczupem. Wczoraj zjadł własnogębnie i czasem własnoręcznie (bo pomaga sobie niestety czasem rękami) całą paczkę makaronu (oczywiście nie na raz tylko w ciągu całego dnia). Nie wiem, czy on się tak aktywnie przygotowuje do bliskiego spotkania z ciotką i kuzynem z Włoch?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Masz prawo do szczęścia.
Mam wrażenie, że w mojej poprzedniej notatce nie zawarłam tego, co chciałam. Ledwo musnęłam temat. Nie chciałam by była to notatka-reklama ...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Weszłam na bloga Jędrka, żeby zamieścić nowy apel i aż się zdziwiłam, że nie pisałam ponad 2 lata, w zasadzie dwa i pół roku bez słowa. Szcz...
-
Ta notatka jest dla ludzi, którzy mogą się czuć jak ja, czyli mieć depresję. Może komuś pomoże. Podzielę się moją historią, choć jest bardz...
Ja też baaaaaardzo lubię makaron z keczupem!!!
OdpowiedzUsuń