niedziela, 20 lutego 2011

Pływak

Niejednokrotnie już tak było, że próbujemy Jędrka do czegoś przekonać lub nauczyć i idzie jak po grudzie. Totalna olewka albo i zdecydowany sprzeciw. A potem, jakoś tak całkiem niespodziewanie coś zaskakuje. Z pływaniem na plecach też tak było. Najpierw to zwijał się w kłębek, kiedy próbowałem położyć go na plecach podtrzymując od dołu, potem sprytnie przewracał się na brzuch, a ostatnio trochę się już z tą pozycją oswoił i dał się chociaż na brodziku pociągać za ręce robiąc fale jak mała motorówka. I to był chyba mój największy sukces trenerski. A wczoraj, Jędrek pływając na głębokim basenie, na jego płytszej części, gdzie zanurzając się pionowo jest w stanie dotknąć dna i się odbić, zrobił parę podskoków po czym może trochę gubiąc pion, odchylił się do tyłu i najzwyczajniej w świecie zaczął machać nogami i płynąć do tyłu, na plecach. Pokonał w ten sposób może niewielki dystans bo 2-3 metry, ale chyba mu się ta dziwna metoda pływania spodobała bo za chwilę powtórzył to po raz drugi.... i trzeci. A dziś, kiedy chciałem tę nową umiejętność Jędrka pokazać Hani, syn udał Greka i żadnych pokazówek nie miał zamiaru dawać. I kiedy już byliśmy na brodziku, chwilę przed końcem basenu, gdy Hann odwróciła się tyłem by pozbierać zabawki, Jędrek ładnie odepchnął się nogami i popłynął sobie na plecach. Nim żona zdążyła zareagować i się obejrzeć, młody stał już na nogach uśmiechając się chytrze. Cóż, niełatwo jest spotkać białego jednorożca.

1 komentarz:

  1. Ładna historia, faktycznie sprytny ten Wasz jednorożec.
    Pozdowienia

    OdpowiedzUsuń

Kilka słów wyjaśnienia

 Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd.  Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...