sobota, 19 listopada 2011

Do Omska

Nie mam siły. Życie przerasta moje możliwości odbioru. Mam ochotę, jak to w moim ulubionym dowcipie mówią (przepraszam za słownictwo): "Pierdolnąć to wszystko i jechać do Omska". Nie znacie tego dowcipu? A to żałujcie;) Fajny jest:)

Dopisek 21.11.2011
A może by tak przerobić tego bloga na bloga - zbiór dowcipów, rozweselaczy. Byłoby milej. Proszę w komentarzach wpisywać swoje ulubione.

11 komentarzy:

  1. no ja nie znam;(((((((((

    OdpowiedzUsuń
  2. No dobra, opowiem, choć nie umiem zbytnio.

    W czasach głębokiego komunizmu w Moskwie na uniwersytecie odbywa się egzamin z przygotowania politycznego (było coś takiego, niezależnie od kierunku studiów).
    Profesor pyta studencinę:
    - Powiedz mi, towarzyszu, kto to był Marks i Engels.
    Studencina duka: - Ja nie wiem, ja z Omska.
    - No to towarzysz Stalin, co o nim powiecie.
    Studencina się czerwieni,wije i duka: - Ja nie wiem, ja z Omska.
    - Zrozpaczony profesor próbuje dalej: - A Lenin?
    - Ja nie wiem, ja z Omska.
    Profesor popatrzył zdziwiony, zlitował się, trójczynę z minusem postawił i puścił biedaka.
    Po czym stanął pod oknem, zapatrzył się melancholijnie i rzekł do siebie:
    - A pierdolnąć to wszystko i jechać do Omska.

    Ot i ja mam takie marzenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialne. Opowiem Ci mój ulubiony, trochę surrealistyczny:
    Janko Muzykant siedzi nad brzegiem rzeki i zamyślony patrzy w jej nurt, wzdycha i rzecze:
    - Bach? Cóż.... umarł.
    Beethoven? Również nie żyje.
    Ja się też tak jakoś kiepsko czuję....

    OdpowiedzUsuń
  4. Pośmiałam się w głos. Co mi się rzadko zdarza w przypadku dowcipów. Bo generalnie nie jestem śmieszką.
    Ale ten jest fajny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziewczyna mówi do chłopaka:
    - Za pół godziny wracają moi rodzice!!!
    Na to chłopak odpowiada:
    - No to co, przecież my nic takiego nie robimy?!
    No właśnie, a czas ucieka!!! - odpowiada dziewczyna...

    OdpowiedzUsuń
  6. Lekarz otworzył właśnie gabinet i czeka na pierwszego pacjenta. Nagle słychać stukanie do drzwi, po chwili wchodzi jakiś mężczyzna.
    Pielęgniarka tłumaczy mu, że trzeba cierpliwie poczekać, ponieważ lekarz ma mnóstwo pacjentów.
    W końcu lekarz każe wprowadzić mężczyznę, ale by zrobić na nim wrażenie, podnosi słuchawkę telefonu i zaczyna fantazjować:
    - Naprawdę nie mogę pana przyjąć, jestem strasznie zapracowany. No... może w przyszłym miesiącu... Dobrze, proszę jeszcze zadzwonić.
    Odkłada słuchawkę i udaje ze dopiero w tej chwili zauważył faceta i pyta:
    - Co pana do mnie sprowadza?
    - Jestem z telekomunikacji. Przyszedłem podłączyć telefon...


    Synek do tatusia: - Tatusiu, zrób, żeby słoniki biegały.
    - Syneczku, słoniki są zmęczone.
    - Tatusiu, błagam, zrób, żeby słoniki biegały.
    - Syneczku, słoniki są naprawdę bardzo zmęczone. Cały dzień biegały na twoją prośbę.
    - Tatusiu proszę! Proszę ostatni raz.
    - No dobrze, ale na dzisiaj ostatni raz, bo słoniki padną!
    - Kooompaniaaaaa! Maski włóż! 3 okrążenia dookoła poligonu!

    OdpowiedzUsuń
  7. a myslalam, ze to tylko ja miewam takie zachcianki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Co do dowcipów z lekarzem to mi się przypomniał mój ulubiony dowcip, nieśmiertelnik:

    Przychodzi trup baby do lekarza i kładzie się na kozetce.
    Lekarz: -Co mi się tu pani rozkłada?
    Trup baby: - A co? Mam gnić w poczekalni?

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też chcę od Omska!!! Bardzo!!!!
    A tu na pocieszenie (skopiowane z grupy na fb, do której należę, ale jakoś sama nic tam nie zamieszczam, za to korzystam z innych;p)

    1. Wsiada baba do autobusu i pyta się kierowcy:

    - Panie, a jaki to autobus?

    - Czerwony.

    - No, ale dokąd?

    - Do połowy, dalej są szyby.

    2. Ojciec prowadzi syna do toalety:

    - O człowieku można się dużo dowiedzieć, znając to co czyta w toalecie. Popatrz, ja już trzeci raz przeczytałem "Tożsamość Bourne'a", mama "Wojnę i pokój", dziadek "Trylogię". A ty co czytasz, jakieś głupie dowcipy z gazetek reklamowych. O czym to świadczy?!

    - Tylko o tym, że zaparcia trzeba leczyć, a nie chwalić się nimi..

    3. Jedzie sobie bogaty człowiek limuzyną, patrzy a tu jakiś biedak wpiernicza trawę, aż mu się uszy trzęsą. Podjeżdża do niego bliżej i pyta:
    - Panie czemu pan jesz trawę?
    - Aaa, głodny jestem nie mam na jedzenie...
    - To wsiadaj pan, zabiorę pana do siebie
    Ucieszony biedak pomyślał o rodzinie i spytał:
    - A mogę wziąć ze sobą dzieci?
    - No spooko, niech wsiadają
    - A mogę wziąć ze sobą żonę?
    - Dobra dobra, byle by szybko
    - A mogę wziąć ze sobą rodziców?
    - Paaaanie tak wielkiego trawnika to ja nie mam...

    4. Hrabia i Hrabina spędzają noc poślubną. Nad ranem zniesmaczony Hrabia zacina się w palec i skrapia prześcieradło ze słowy:
    - Niech chociaż pozory będą...
    Hrabina równie zniesmaczona wysmarkała się w prześcieradło i powiedziała:
    - Masz rację, Hrabio.
    5. Idzie sobie Czerwony Kapturek. Idzie, idzie. A tu wilka nie ma. Szuka, woła, wilka ni widu, ni słychu. Głupia sprawa - myśli - bez wilka bajka nieważna. W końcu dotarł Czerwony Kapturek do babci, ale tu też nie ma wilka. Babcia zdenerwowana, wilk dawno powinien tu być i ją zjeść - a tak to bajka może nie wyjść. Dzwonią po leśniczego. Leśniczy przyjechał w te pędy. Radzą co robić, wilka nie ma - bajka nieważna. Postanowili poszukać wilka w lesie. Chodzą, wołają. Wreszcie patrzą, a na polance leży wilk. Rozwalony, prawie się nie rusza. Cała trójka skoczyła do wilka:
    - Te, wilk, bajka zawalona, kapturka w lesie przegapiłeś, babci nie zjadłeś, co jest?
    Wilk na to:
    - Dajcie wy mi wszyscy spokój. Jestem kompletnie zajechany. Całą noc tańczyłem z Costnerem.

    OdpowiedzUsuń
  10. o, zmieściło się, to jeszcze cosik:
    1. Położna wychodzi do oczekującego ojca z trójką noworodków na rękach:
    - Nie przeraził się pan, że tyle ich?
    - Nie.
    - No to niech pan te trzyma, ja lecę po resztę.

    2. Małżeństwo z długim stażem flegmatycznie ogląda pornola. Na ekranie babka ściąga z faceta majtki. Żona pyta męża:
    - Władek, gacie do prania wrzuciłeś?

    3. mój ulubiony:DDD
    Noc. Mąż śpi z żona w łóżku, gdy nagle budzi ich głośne łup łup łup w drzwi. Przewraca się na bok i patrzy na zegarek - trzecia w nocy. "Kurde, nie będę się o tej porze z wyra zrywał", myśli przewraca się z powrotem. Słychać głośniejsze łup łup łup.
    - Idź otwórz, zobacz kto to, - mówi żona.
    No więc zwleka się półprzytomny i schodzi na dół (mieszkają w domku). Otwiera drzwi, a na progi stoi facet, od którego jedzie alkoholem:
    - Dobry wieszor, - bełkocze. - Szy mochby pan mnie popchnąć?
    - Nie, spadaj facet, jest trzecia w nocy. Wywlokłeś mnie pan z łóżka,- warczy maź i zatrzaskuje drzwi. Wraca do żony i mówi co zaszło.
    - No co ty, jak mogłeś? - mówi żona. - A pamiętasz, jak nam się wtedy zepsuł samochód, kiedy jechaliśmy odebrać dzieci z kolonii i sam musiałeś pukać do kogoś, żeby nam pomógł? Co by się wtedy stało, gdyby tez ci powiedział, żebyś spadał?!?!?!?
    - Ale kochanie, on był pijany!
    - Nieważne, potrzebuje pomocy.
    No wiec mąż jeszcze raz zwleka się z łóżka, ubiera się i schodzi na dół. Otwiera drzwi, ale z powodu ciemności nic nie widzi, węec woła:
    - Hej, czy nadal trzeba pana popchnąć?
    Z ciemności dochodzi glos:
    - Taaaa...
    Ale ponieważ nadal nie potrafi zlokalizować faceta, krzyczy:
    - Gdzie pan jest?
    - W ogrodzie, na huśtawce...
    4. tez fajny:
    dzie zupełnie zielony student na egzamin z pediatrii. Siadł, dostał papier z pytaniem i się gapi. Pytanie brzmi: "Podaj cztery zalety mleka z piersi".
    Co tu napisać ... Myśli, wzdycha, patrzy w sufit ... W końcu zdecydował się napisać cokolwiek mu przyjdzie do głowy:
    1. Nie trzeba gotować.
    2. Koty nie mogą go wypić.
    3. Dostępne zawsze kiedy potrzebne.
    Jak narazie nieźłe. Ale trzeba napisać CZTERY zalety. Znów wzdycha, myśli, patrzy w sufit ... i nagle olśnienie! Złapał długopis i dumnie napisał:
    4.. Dostępne w atrakcyjnych pojemnikach.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolorku
    Serdeczne dzięki! Z tego wyłam w głos:

    Małżeństwo z długim stażem flegmatycznie ogląda pornola. Na ekranie babka ściąga z faceta majtki. Żona pyta męża:
    - Władek, gacie do prania wrzuciłeś?

    OdpowiedzUsuń

Kilka słów wyjaśnienia

 Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd.  Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...