Zastanawiam się, czy koleżanka nie ma racji. Że jak tylko wypowiesz, że jest dobrze, to się zaraz popsuje. Przedwczoraj napisałam, jaki to Jędrek jest fajniutki grzeczniutki. A wczoraj od samego rana było źle. Mukająco-płaczliwie-złoszcząco się. Co byśmy jednak za dobrze nie mieli i o autyzmie nie zapomnieli. I tak przez cały dzień. Co się na chwilę uspokoił albo nawet ucieszył (np. na basenie, w sklepie), to potem podły humor wracał. I nijak nie był w stanie przekazać nam, co mu dolega. I tu jest ból. Chcesz pomóc, nie masz zielonego pojęcia jak.
Ale cieszę się, że spał dobrze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na skraju... niestety nie lasu
Strasznie dawno tu nie pisałam. Prawie już zapomniałam jak to robić. Trudny to rok. Od ubiegłego roku szkolnego Jędrek ma nową panią terap...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kłopoty ze skórą Jędrka trwają. Mimo diety raz jest lepiej raz gorzej. Dziś otrzymaliśmy wyniki badań. Wyszło, że Jędrek ma helikobakter, ch...
-
To będzie bardzo trudna notatka. Notatka podsumowująco-rozliczająca naszą dotychczasową terapię. Czuję się w obowiązku o tym napisać bo wiem...
Generalna zasada funkcjonowania naszych dzieciaków brzmi: dwa kroki do przodu, potem krok albo i dwa do tyłu. Jak śpi po nocach, to tylko 1 krok do tyłu, a nie całe dwa. Grunt, że Jędrek na krzywej wznoszącej jest od pewnego czasu. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńA dziś dla odmiany dobry dzień :)
OdpowiedzUsuń