środa, 11 listopada 2009

W cyrku


Wczoraj chłopcy byli na basenie i wrócili zadowoleni. Andrzej się śmieje,
że musi sobie kupić płetwy bo Jędrka nie dogania, gdy ten
wystartuje w płetwach. Generalnie to Jędrek się często leni na
basenie, ale wczoraj sobie fajnie popływał. I dawał nura pod wodę,
gdy ktoś coś od niego chciał. I zabierał deski pływającym.
Płynie sobie z deską jakieś starsze dziecko uczące się pływać,
Jędrek przepływa obok i myk mu zabiera deskę. Niebezpieczny ten
nasz łobuziak;)



A dziś byliśmy w cyrku. Jędrek drugi raz w życiu (pierwszy raz był
jakieś ok. 2 lata temu). Wtedy Jędrek nie wykazał prawie żadnego
zainteresowania przedstawieniem (tylko migające kółka przyciągnęły
na chwilę jego uwagę); zresztą Piotrek też się wtedy nudził i
nurkował pod ławki. Także poszliśmy dziś bez większych
oczekiwań (ale skoro dostaliśmy darmowe bilety, to trzeba było
spróbować). I bardzo się cieszymy, że poszliśmy. Było super.
Jędrek był bardziej zainteresowany nawet jak w kinie, czy teatrze.
Na początku wręcz wstawał i się bacznie przyglądał scenie. A
mnie też było fajnie, chyba również dlatego, że cieszyło mnie
zainteresowanie Jędrka (i Piotrka) i że mogłam w miarę spokojnie
sobie popatrzeć i popodziwiać sprawność cyrkowców. I zrobiliśmy
sobie zdjęcie ze słoniem, Piotrek na górze, my na dole. Był to
jedyny moment, który się Jędrkowi nie podobał i gdzie się
wydawało, że nic z tego nie będzie (wyrywał się, ale jakoś się
udało). I tylko słoń wygląda jakoś nierzeczywiście, choć był
najprawdziwszy. Siedziałam obok jego nogi i mnie nie kopnął;) 



W cyrku


W domu trochę pracowaliśmy, aczkolwiek kawałkami bo Jędrkowi dość
szybko się nużyło. Ale ładnie powtarzał sylaby zamknięte, typu
AP, UP, AN, ON, DAM, DYM itd. Te z P to mu naprawdę fajnie
wychodziły, nawet bez wydłużania samogłoski. Pracowaliśmy też
na układance z myszką (obrazki pokazujące przeciwieństwa).
Łączyłam to z mówieniem - powtarzaniem. Momentami Jędrek łączył
pary byle jak, czasami fajnie. Podobnie było z podawaniem. Ale
powtarzał zawsze chętnie. I w sumie podobało mu się. Staram się
go nie zniechęcać, złapać pozytywny kontakt przy pracy. On tyle
razy był przymuszany do pracy, że myślę, warto motywować go też
pozytywnie, nawet kosztem tego, że zrobimy mniej, że na większym
luzie, rozprężeniu.



A wczoraj pojawiły się na naszym subkoncie pieniądze z 1 %.
Jesteśmy w pozytywnym szoku. Powinno starczyć na dobre parę
miesięcy. Możemy nawet pomyśleć o jakiś dodatkowych zajęciach,
o ile uda nam się to gdzieś wcisnąć i znajdziemy coś sensownego.
Jesteśmy ogromnie wdzięczni wszystkim naszym Darczyńcom. Tak
bardzo, że słów mi brak i zleciłam Andrzejowi napisanie pięknej
notatki. Takiej, jak to on potrafi.

1 komentarz:

  1. jaki pięęęęęęęęknyyyyyy SŁOŃ;)
    i Piotrek jaki dzielny!
    i Jędrek jaki niżej dzielny!
    hohoho......

    OdpowiedzUsuń

Kilka słów wyjaśnienia

 Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd.  Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...