sobota, 1 października 2011

U nowej pani logopedy

Byliśmy dziś na zajęciach u nowej (nam) pani logopedy. Jędrek pokazał może niezbyt szeroki, ale zdecydowany wachlarz swoich trudnych zachowań. Na początku było ok, ale dość szybko zdecydował, że ma dość i zaczęła się złość i atak na panią. Tak, że możemy sobie wyobrazić, jak jest w szkole... :( Ta pani logopeda była równie zdecydowana jak Jędrek i o wiele od niego spokojniejsza. Naprawdę dobrze sobie z nim radziła. Jej wnioski i spostrzeżenia były podobne do moich: Jędrek panią wypróbowuje. To było doskonale widoczne bo w przerwach lub gdy skończyły się zajęcia niemalże od razu się uspokajał i był nawet milutki. Choć chwilę wcześniej startował z pazurami. Ale z tej pani jest twarda sztuka. Podoba mi się :) Na dodatek pani powiedziała, że ona nie pracuje tylko nad wymową, ale również komunikacją (także wspieraną PCS-ami), nad sprawnością manualną itd. I z tego co zdążyłam na tych krótkich zajęciach zobaczyć pani jest kreatywna, spostrzegawcza i wyciągająca wnioski. Miejmy więc nadzieję, że współpraca będzie nam się układała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kilka słów wyjaśnienia

 Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd.  Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...