wtorek, 7 października 2014

A u nas

Przepraszam tych, którzy zaglądali tu regularnie i którym brak od nas wieści. Dziękuję im za to, że chcieli być z nami. Piszę w czasie przeszłym, gdyż zdaję sobie sprawę z tego, że moja nieregularność pisania mogła zrazić nawet najbardziej wytrwałych. A obiecać poprawy nie mogę. Bo tak się jakoś składa, że ostatnio bardziej zajmuje mnie życie jak pisanie. I to mnie cieszy. U mnie jest dobrze. A u Jędrka? (ach, ta konieczność mówienia za niego i świadomość, że mówię swoim a nie jego głosem, swoimi a nie jego myślami.) U Jędrka wydaje się, że też dobrze. Jest wesoły i kochany.

Radośnie chodzi do szkoły i robi postępy. W zainteresowaniu światem, tym co się mu proponuje. Na ostatnim spotkaniu z terapeutą Jędrka usłyszeliśmy wiele rzeczy, które nas bardzo ucieszyły. No właśnie, że jest zainteresowany, zaangażowany. Z otwartymi ustami patrzy i słucha, gdy mają zajęcia z pudełkiem (taka fantastyczna metoda na poprawę koncentracji u dzieci). Że jest dużo bardziej i zainteresowany i samodzielny na zajęciach plastycznych. Najmniej ze swojej grupy potrzebuje wsparcia (szok). Obserwuje i naśladuje. Niesamowite.

W zachowaniu w domu też widzę fajne zmiany. Mniej brudzi, mniej psoci, niszczy. wielu rzeczy nie bierze sam, tylko prosi. Tylko ... ostatnio latać mu się zachciało. Usiadł sobie na balkonie na parapecie za barierką. Brrr.

7 komentarzy:

  1. Tak to już z dziećmi jest :) Zwłaszcza takimi jak nasze. Trzeba mieć oczy otwarte. Postępy są i trzeba się cieszyć :) Niestety musimy też trzymać cały czas rękę na pulsie by stan pozytywnych informacji jak najdłużej się utrzymał.
    Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was i za nas :P

    OdpowiedzUsuń
  2. milo takie wiesci czytac..:)
    a balkon moze jakos zabezpieczcie?
    sciskam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło, że wreszcie coś napisałaś ;) Nie martw się najwytrwalsi zostali ;) Tylko ta sprawa z tym balkonem troszkę niebezpieczna... Nie chciałabym za jakiś czas przeczytać smutnego newsa. Trzymaj się ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  4. W balkonie i oknach od dawna są powyjmowane klamki. Ale akurat jak raz był otwarty.
    Rzecz jasna wzmożyliśmy czujność.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajne wieści :) Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  6. WItaj,
    daaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaawno tu nie byłam, ale to z braku czasu :) Przypomnę, że pisałam pracę licencjacką o autzymie *(też mi trochę pomogłąś) :) Po studiach wyjechałam do Niemiec, rok pracowałam a teraz już jestem na 2 roku mgr - robię pedagogikę - terapię pedagogiczną i psychopedagogikę z profilaktyką społęczną (przez internet) :) Jestem w trakcie rozmów o pracę jako Ergoterapeuta - też w Niemczech :) A co do was, to bardzo bardzo się za wami stęskniłam ;) Cieszę się, że mały (już chyba nie taki mały :D) robi postępy cieszę się naprawdę szczerze się cieszę :) Brawo :) Obiecuję, że będę wpadać częściej :) Pozdrawiam ania :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się,że u Was dzieje się tak wiele dobrego. Oglądałam Wasze zdjęcia z wakacji -Jędrek bardzo urósł a Ty cała promieniejesz.

    OdpowiedzUsuń

Kilka słów wyjaśnienia

 Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd.  Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...