Mimo nie najlepszego humoru (wtedy jeszcze nie był podły bo wieści o 1% nie brałam zbyt poważnie; dopiero telefon i informacje od pewnej osoby nas przeraziły) i mimo choroby Jędrka, troszkę popracowaliśmy.
- 2 kolejne układanki z pianki owocowo-warzywne (bo z burakiem i z bananami) - nieźle! Można powiedzieć, że zrobił samodzielnie z moją lekką podpowiedzią słowną. I to dość szybko i ochoczo.
- Kamelot - nasze chyba drugie podejście do tej gry, gdzie trzeba odwzorowywać układ klocków i wykombinować drogę. Na razie o wymyśleniu drogi nie ma mowy, samo odwzorowanie klocków z obrazkiem jest wystarczająco problematyczne, ale zrobił to już lepiej i bardziej samodzielnie jak za pierwszym razem. I nawet go chyba bawi ta gra.
- Cztery pory roku - dopasowywał do siebie pary puzzli (4 pary). Potem wybrał napis, jaka to pora roku (zima) i podpisywał obrazki-pary napisami typu: bałwan, śnieżki. Plus artykulacja. Puzzle dopasowywał technicznie świetnie, ale wybierał niestety zupełnie przypadkowo. Zdecydowanie lepiej było z podpisywaniem.
- Sznurki i dziurki. Przewlekaliśmy sznurowadło przez obrazek ptaka (z dziurkami). Całkiem nieźle mu szło, włączał drugą rękę, łapał, przeciągał sznurek. Nie żeby idealnie, ale jak na jego bierność i niezręczność, to nie najgorzej.
sobota, 23 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na skraju... niestety nie lasu
Strasznie dawno tu nie pisałam. Prawie już zapomniałam jak to robić. Trudny to rok. Od ubiegłego roku szkolnego Jędrek ma nową panią terap...

-
To będzie bardzo trudna notatka. Notatka podsumowująco-rozliczająca naszą dotychczasową terapię. Czuję się w obowiązku o tym napisać bo wiem...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
www.We-dwoje.pl Artykuł: Historia chłopca z autyzmem Ps. No niezupełnie tak to było. Poproszono nas o napisanie artykułu o Jędrku i ukazał...

Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza