Dziś byliśmy na najprawdopodobniej ostatnim spotkaniu z biofeedbacku z programu realizowanego przez Fundację Nadzieja i Szansa. Nie były to zwykłe zajęcia, tylko badanie po cyklu zajęć. Taki rodzaj EEG. Jędrek zachwycony nie był i przez chwilę miałam obawę, czy da sobie zrobić to badanie. Spróbowaliśmy to zrobić w czasie, gdy oglądał bajki. I poszło, dało radę. Teraz pan Piotr musi przeanalizować zapis. Być może badanie trzeba będzie powtórzyć, jeśli zapis będzie niepokojący.
Ale, to co najistotniejsze dla mnie to to, że okazało się, że na tym nie koniec. Klinika neurologiczna bierze dzieci uczestniczące w programie pod swoje skrzydła i będziemy mieli co jakiś czas badania kontrolne itd. Super. Bo właśnie się ostatnio zastanawiałam, czy my jednak nie powinniśmy być pod stałą opieką jakiegoś lekarza, neurologa albo psychiatry. Przecież przy załatwianiu jakichkolwiek dokumentów zawsze wymagają od nas papierów od lekarza specjalisty. No to się cieszę.
Jędrek trochę mniej ;) Wyraźnie jest dziś w trochę gorszej formie. Nie wiem, czy to to badanie go zdenerwowało, czy, że odmówiłam mu zupki z paczki ;) W każdym bądź razie daję mu się wyciszyć, uspokoić. Sama się zresztą zastanawiam, czy dziś sobie nie poluzować, czy się nie zrelaksować słodkim nieróbstwem bo od jutra kolejny rok pracy.
niedziela, 2 stycznia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo trudny czas
Weszłam na bloga Jędrka, żeby zamieścić nowy apel i aż się zdziwiłam, że nie pisałam ponad 2 lata, w zasadzie dwa i pół roku bez słowa. Szcz...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kłopoty ze skórą Jędrka trwają. Mimo diety raz jest lepiej raz gorzej. Dziś otrzymaliśmy wyniki badań. Wyszło, że Jędrek ma helikobakter, ch...
-
To będzie bardzo trudna notatka. Notatka podsumowująco-rozliczająca naszą dotychczasową terapię. Czuję się w obowiązku o tym napisać bo wiem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz