niedziela, 6 lutego 2011

Po turnusie - praca w domu

Wczoraj Jędrek miał gorączkę, musieliśmy zrezygnować z różnych naszych planów, min. basenowych. Dziś już było lepiej, już trochę brykał i tylko rano był strasznie marudny. Może nie mógł odnaleźć swojego miejsca w domu, a może to choroba mu doskwierała. W każdym bądź razie potem było lepiej i mogliśmy trochę popracować. Poćwiczyć to, co Jędrek robił na turnusie. Może z Asią mu i lepiej szło, ale i tak jestem zadowolona z tego, co jest. Tak oto Jędrek łączy teraz sylaby w wyrazach:





Komunikacja za to nam nie szła. Owszem poodpowiadał mi trochę na pytania za pomocą kartek TAK-NIE. Ale już pisać na alfabecie nie chciał.

Mam jeszcze prośbę do naszych wiernych i przypadkowych Czytelników. Zwłaszcza do tych, co rozmawiają z Panem Bogiem. Bardzo Was proszę - pomódlcie się za Eryka. Nie mogę Wam powiedzieć o nim więcej bo nie pytałam jego Rodziców o zgodę, ale wierzcie mi to wspaniały chłopiec, który bardzo potrzebuje Waszej modlitwy. Nawet ja, która rzadko to robię i w ogóle trochę na bakier pod tym względem jestem, zaraz klękam. Bardzo Was proszę, pamiętajcie o Eryku. Pan Bóg będzie wiedział którym. Dobrze?

3 komentarze:

  1. ania (mandrynka(9 lutego 2011 20:49

    Jasne jeśli mogę pomóc modlitwą - to oczywiście to zrobię ;) Buziaki dla was ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chciałam tylko powiedzieć, ze pięknie Jędruś te sylaby łączy i ma dużo lepszy kontakt wzrokowy, jest bardziej skupiony niż na porzednich nagraniach - super!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki, dziewczyny!

    I nie zapominajcie o Eryku! Proszę.

    OdpowiedzUsuń

Kilka słów wyjaśnienia

 Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd.  Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...