czwartek, 15 marca 2012

Fajny Jędrek

Jędrek ostatnio fajny. Co prawda potrafi zrobić awanturkę, jak dziś rano, gdy jedna paczka ciastek mu nie dogodziła i próbował wyawanturować coś jeszcze. Bardzo mnie te jego awantury wykańczają emocjonalnie, choć staram się podchodzić do nich spokojnie. Na szczęście awantury ograniczają się ostatnio do krzyku, płaczu, protestu, ale obywa się bez rękoczynów (żeby nie było - chodzi o rękoczyny Jędrka w naszą stronę). Ale i tak ciężko jest mi to znieść. Niemniej po takiej porannej awanturce Jędrek bywa fajny czasem i przez cały dzień.
Dziś przyszła nas wspomóc M. zostając z Jędrkiem na kilka godzin. Jędrek widział ją pierwszy raz w naszym domu, ale wszedł od razu w dokonały kontakt zabawowy. Oczywiście na jego zasadach, ale wchodził w relacje i wszystko było ok. Pozostawienie Jędrka z nową osobą jest dla nas pewnym wyzwaniem. Nie to, że boję się o Jędrka, on sobie poradzi. Boję się o opiekuna;) Bo wiem, że nasz anioł bywa ciężki. Ale dziś było super.
W poniedziałek na zajęciach z "Jednego świata" też było fajnie. Jędrek fajny, robiący więcej jak zazwyczaj. Wyszedł wręcz sam z inicjatywą, że zrobi coś co robili inni, obserwując ich. Coś niesamowitego. Poza tym usiłował się komunikować mową, Nie było to zrozumiałe, ale ważne, że próbował.
Dziś u pani Asi - logopedy, też próbował. Najpierw trochę dzielnie popracował bez przerw (w tamtym tygodniu pani Asia była zachwycona ich współpracą i kontaktem, który złapali, więc dziś próbowała pociągnąć to dalej), Jędrek się poddał, ale potem odreagował brak przerw drapiąc panią (no cóż, nie ma nic za darmo), a potem dał się pocieszyć bańkami. I usilnie coś próbował pani wytłumaczyć, ale pani nie mogła zrozumieć. Ale doszliśmy o co chodziło. Pokazywał na bańki i na zlew, chciał by wylać płyn do zlewu. Co prawda zrozumieliśmy to tylko my, znający Jędrka fiksację z płynami. Ale zakomunikował też pani, że chce siku.
W ogóle mam wrażenie, że ciut się jakby rozwinął z wychodzeniem komunikacyjnym do innych. Bardzo mnie to cieszy.
Co jeszcze. Towarzyski jest niezwykle. Potrafi się np. wpakować między grupkę stojących przed szkołą i rozmawiających starszych 11-12 letnich chłopców i czuć się jak ryba w wodzie, jakby chciał wziąć udział w ich dyskusji. Innym razem rozpycha się na ławce w szkole próbując wcisnąć się między dwie dziewczynki, choć reszta ławki jest pusta. Bawią nas takie Jędrka zachowania. Innych oczywiście raczej dziwią. Jędrek nie ma żadnych oporów. Niedawno w kościele wybiegł z ławki, wpakował się za księdza, siedzącego podczas czytań i psalmu z boku, ale przy ołtarzu. Ksiądz się z lekka zdziwił tym towarzystwem.
Czasem to Jędrkowi zazdroszczę tego braku oporów i konwenansów. Też bym, chciała być taka wyluzowana:)

5 komentarzy:

  1. Już trochę czasu minęło od występów śniadaniowych, czy odczuwacie to jakoś? Czy jest jakiś odzew z jakiejkolwiek strony?

    OdpowiedzUsuń
  2. Otrzymalismy wiele ciepłych słów od znajomych i nieznajomych.
    Jeśli zaś chodzi Ci o jakąś namacalną pomoc, bo myślę, że o to pytasz, to na razie nie zauważyłam nic. No, ktoś nowy na blogu napisał, że przekaże na Jędrka 1%. Może parę osób takich będzie. Na nic więcej zresztą nie liczę.
    A o TV juz żeśmy prawie zapomnieli. Ale cieszę się, że to było bo to było pozytywne doświadczenie w naszym życiu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jędrek ja też lubię słodycze więc przybij piątkę , po Świętach na zajęciach teatralnych wsuniemy jakoś paczkę dobrych ciastek? co powiesz na delicje np malinowe? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. też bym wybrał towarzystwo dwóch koleżanek , niż miałbym siedzieć sam
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Robert, tylko nie wyjmuj tych ciastek ze swojej torby bo następnym razem Jędrek Ci zrobi rewizję w torbie;)

    OdpowiedzUsuń

Kilka słów wyjaśnienia

 Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd.  Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...