W ubiegłym roku, gdy rezygnowałam z jakiś zajęć (bo Jędrek miał np. gorączkę), to miałam wyrzuty sumienia, że może za łatwo nas rozgrzeszam. Aktualnie zdarza mi się raz po raz rezygnować z jakiś zajęć, a to tymczasowo, a to na stałe i wyrzutów nie mam. Doszłam bowiem do momentu, gdy wydaje mi się, ze kolejne jakieś zajęcia nic nie wnoszą w nasze życie, więc wolę zadbać bardziej o komfort naszego życia. Ten komfort to w zasadzie jest ... przetrwanie. Tak to dziś, mój mąż słusznie nazwał. My walczymy o przetrwanie, żeby dać radę jakoś dociągnąć do wakacji.
Wakacje dadzą nam luksus odjęcia wielu obowiązków, ale z drugiej strony pozostawią nas sam na sam z Jędrkiem przez 24 godziny (nie no jakieś 17 bo z 7 śpi na dobę). I ten czas trzeba będzie jakoś zagospodarować. Bo Jędrek się nudzi i wtedy albo się wścieka, albo wpada na różne niekoniecznie fajne pomysły. Jak pomysł polega np. na porwaniu czegoś, to jeszcze, ale jak polega na otworzeniu okna i wyglądaniu, gdy obok nie ma rodziców ...?
Przydałyby się Jędrkowi co najmniej 2 pary rodziców. Co najmniej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Masz prawo do szczęścia.
Mam wrażenie, że w mojej poprzedniej notatce nie zawarłam tego, co chciałam. Ledwo musnęłam temat. Nie chciałam by była to notatka-reklama ...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Weszłam na bloga Jędrka, żeby zamieścić nowy apel i aż się zdziwiłam, że nie pisałam ponad 2 lata, w zasadzie dwa i pół roku bez słowa. Szcz...
-
Ta notatka jest dla ludzi, którzy mogą się czuć jak ja, czyli mieć depresję. Może komuś pomoże. Podzielę się moją historią, choć jest bardz...
Też się zastanawiam jak będą wyglądały tegoroczne wakacje
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś chce poczuć się
autystycznym rodzicem :
http://autyzm-dziennik.blog.onet.pl/Eksperyment,2,ID329487977,n