A dziś Jędrek zjadł w Ośrodku naleśniki mięsne - krokiety. SZOK. Nawet w przedszkolu czy szkole nie zdarzyło się chyba nigdy by Jędrek zjadł naleśnika (obojętnie jakiego), mimo, że tam jego dieta była znacznie szersza jak w domu. No. I dlatego jestem za zbiorowym żywieniem:)
PS. A zmiany na blogu mnie wkurzają. Choćby to, że muszę być cenzorem i zatwierdzać komentarze. Najpierw chciałam poszukać opcji, akceptowania z automatu wszystkich komentarzy. Okazało się jednak, że po tych przenosinach mam pełno komentarzy - spamów. Wrrrr.
Witaj Haniu :) Super czytać takie wieści :) no mnie też ten mój blog wkurza bo podobnie jak ty muszę akceptować komentarze ;0 Narazie mam tylko od ciebie hehe :)
OdpowiedzUsuńPozdrwionka.
Ps. u mnie nowa notka na blogu :)