Rzadko piszę i dobrze.
Jędrek chodzi do ośrodka i jest mu tam dobrze. Czasem się złości, ale generalnie jest dobrze. Może jeszcze nie do końca oswoił się z nową sytuacja bo źle sypia nocami. Znowu budzi się o bandyckich porach - o 2-ej czy 3. Ale generalnie jest nieźle. Do tego stopnia, że mogę się zajmować czymś innym.
Mogę i chcę trochę się odciąć, nie myśleć cały czas o Jędrku i jego terapii. Próbuję przeciąć pępowinę i stworzyć z nas dwa osobne byty.
A blog w nowej narzuconej nam postaci wkurza mnie strasznie. Zwłaszcza jak dziś musiałam wykasować 53 komentarze - spamy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I minął kolejny rok
Koniec roku skłania do podsumowań, więc opowiem, co u nas. W lipcu Jędrek skończył 20 lat. Tamten rok szkolny był największym koszmarem w n...

-
Koniec roku skłania do podsumowań, więc opowiem, co u nas. W lipcu Jędrek skończył 20 lat. Tamten rok szkolny był największym koszmarem w n...
-
Gdy Jędrek był mały, byliśmy na pokazie zorganizowanym przez KTA - francuskiego filmu dokumentalnego "Mam na imię Sabine" nakręc...
-
Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd. Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz