Dziś na basenie mąż stwierdził, że Jędrek, gdy ma dobrą motywację, to pływa szybciej od niego, przynajmniej na krótkich dystansach. Gdy ścigali się, kto pierwszy do deski i mąż się na moment zagapił, to pomimo, że poważnie z Jędrkiem rywalizował, a nie dawał mu fory, nie dał rady go dogonić. Jędrek był wniebowzięty. Za to, gdy tata wyprzedza, Jędrek traci zainteresowanie ściganiem się.
Ja przy Jędrku nie mam szans ani przy krótkich ani przy długich dystansach, o ile ma motywację jakąkolwiek by płynąć do przodu. Nie zawsze ma, więc wtedy jestem pierwsza ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kilka słów wyjaśnienia
Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd. Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...
-
Gdy Jędrek był mały, byliśmy na pokazie zorganizowanym przez KTA - francuskiego filmu dokumentalnego "Mam na imię Sabine" nakręc...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kiedy chłopcy byli młodsi, może było to nawet przed diagnozą, czytałam im często książeczkę - wierszyk Julian Tuwima o Dżońciu. Śmieliśmy s...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz