Dawno nie byłam na basenie. Andrzej wozi w godzinach, gdy ja nie mogę się dołączyć. poza tym Jędrek pływa już sam pod okiem instruktorów. Z okazji przerwy świątecznej udało mi się pojechać w czwartek. Popływałam sobie i poobserwowałam z innego toru Jędrka. Byłam zachwycona. Bo pływał na polecenie. A to na brzuchu, a to na plecach, w płetwach i bez, z deską i bez, z kubkiem na desce itd. Słuchał, co mu pani Halina mówiła z brzegu i wykonywał. Dobra zmiana :-)
Kolejna zmiana to jest taka, że zamykają za miesiąc tą platformę, na której jest ten blog. Trzeba go gdzieś przenieść. Nie mam pojęcia gdzie.
I zmienia się w Fundacji numer konta do darowizn. To za rok.
sobota, 30 grudnia 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na skraju... niestety nie lasu
Strasznie dawno tu nie pisałam. Prawie już zapomniałam jak to robić. Trudny to rok. Od ubiegłego roku szkolnego Jędrek ma nową panią terap...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
To będzie bardzo trudna notatka. Notatka podsumowująco-rozliczająca naszą dotychczasową terapię. Czuję się w obowiązku o tym napisać bo wiem...
-
Przyznaję, byłam pełna obaw. Moja poprzednia notatka na temat wizyty w TV ledwo sygnalizowała moje obawy. Nie to, żebym zamierzała kogoś st...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz