Chłopaki od poniedziałku są na turnusie w Czarnym Lesie. Jędrek dzielnie ćwiczy artykulację i pisanie ręczne. I w ogóle z tego co wiem, to dobrze mu tam:)
Na basenie był cały przeszczęśliwy. A dziś na koniach, to ho ho! I cieszył się z tego i wykonywał różne polecenia (a pokaż oko, a podnieś ręce itd). Mam wrażenie, że konie stały się dla Jędrka taką przyjemnością jak basen. Po prostu widać, jak je lubi, jak fajnie reaguje. Hmm, w sumie to po dwóch latach kontaktów z końmi. A więc warto. Warto nie rezygnować, nie zniechęcać się, gdy dziecko wręcz nie chce, zapiera się na początku (jak było u nas), a potem wykazuje taką raczej obojętność. Woziliśmy Jędrka przez dwa lata na konie i teraz widzimy, że warto było. Widzimy, jak bardzo to lubi, jak fajnie reaguje, w pewien sposób otwiera się na konie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na skraju... niestety nie lasu
Strasznie dawno tu nie pisałam. Prawie już zapomniałam jak to robić. Trudny to rok. Od ubiegłego roku szkolnego Jędrek ma nową panią terap...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kłopoty ze skórą Jędrka trwają. Mimo diety raz jest lepiej raz gorzej. Dziś otrzymaliśmy wyniki badań. Wyszło, że Jędrek ma helikobakter, ch...
-
To będzie bardzo trudna notatka. Notatka podsumowująco-rozliczająca naszą dotychczasową terapię. Czuję się w obowiązku o tym napisać bo wiem...
Co notatka to wiekszy usmiech na mojej twarzy! Ciesze sie razem z Wami z kazdego sukcesu Jedrusia i jeszcze raz pozdrawiam Was cieplutko :))))
OdpowiedzUsuń