Ostatnie dwa tygodnie wakacji mieliśmy spędzić na turnusie w Czarnym Lesie. Tak się niestety z pewnych przyczyn nie stało. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Spędzamy ten czas w domu. To mój pierwszy naprawdę wolny tydzień od bardzo bardzo dawna. Żyję bardzo spokojnie, realizuję się sprzątając, gotując (na co tak naprawdę nie miałam ani czasu ani sił przez co najmniej ostatni rok, a teraz robię to z przyjemnością). Mam czas dla Piotrka, mam czas dla Jędrka. Pracuję sobie z Jędrkiem bez stresu, bez pośpiechu.
Z zajęć poza domem Jędrek ma tylko koniki (prawie codziennie), panią Kasię (pedagoga) z KTA - kilka razy i basen w niedzielę. Ot tak przyjemnie można sobie wyjść. A w domu - pracujemy. Nie będę czarować. bywa różnie. Wczorajszy dzień to była porażka. Jędrek się wściekał na mnie, mnie nerwy w końcu też puściły, kataklizm. Za to dziś - SIELANKA. Pięknie, bez nerwów, bez stresu. I czego on mi nie robił. I powtarzał pięknie (jakie H było!) i pokazywał, co chciałam. I wie, co to czasownik co rzeczownik, przymiotnik, a nawet wyrażenie przyimkowe (!), rozróżnia liczbę pojedynczą od mnogiej, rodzaj żeński, męski. Ech, tylko jak go zmotywować, zmusić, by robił to zawsze, by SŁUCHAŁ, reagował.
Za to porządki specyficzne w pełni. Teraz Jędrek jest na etapie zamykania drzwi. I stół w pokoju ma być pusty. Jak pracujemy, ok, mogą tam leżeć rzeczy, ale tylko skończymy, a ja widzę błagalny wzrok Jędrka, czy mogę zabrać ze stołu wszystkie klamoty. Wieczorem Andrzej miał na stole trzy rzeczy: orzeszki, telefon i szklankę z piwem. Jędrek orzeszki zamknął i odstawił na biurko, podobnie zrobił z telefonem, a potem popatrzył bykiem Andrzejowi w oczy, wziął szklankę i mu podał do ręki. Teraz zaś nosi pościel z jednego pokoju do drugiego.No więc nie ma nudy.
niedziela, 21 sierpnia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kilka słów wyjaśnienia
Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd. Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...
-
Gdy Jędrek był mały, byliśmy na pokazie zorganizowanym przez KTA - francuskiego filmu dokumentalnego "Mam na imię Sabine" nakręc...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kiedy chłopcy byli młodsi, może było to nawet przed diagnozą, czytałam im często książeczkę - wierszyk Julian Tuwima o Dżońciu. Śmieliśmy s...
Miło się czyta takie rzeczy naprawdę ;) :) :) Buziaki dla was :)
OdpowiedzUsuń