Znowu jestem chora. Poległam ostatnia w rodzinie. Zaczął Jędrek, choć przeszedł to łagodnie i szybko. Mimo wszystko mam wrażenie, że Jędrek choruje w tym roku częściej. Ja zresztą też. Może organizm mniej spięty i więcej luzu sobie daje, pozwala sobie na chorobę?
Na pewno nie służą nam (zwłaszcza mi;) nocne wyczyny Jędrka. Znowu (i to już chyba trzeci tydzień) nie śpi jak człowiek. 4 rano to maksimum, na które go stać i to niezależnie czy zaśnie o 19 czy 23. Zastanawia mnie skąd znowu te nocne problemy ze spaniem, czy jakiś stres w szkole (w końcu nastąpiła zmiana terapeuty na stałego), czy po prostu taki ma czas. W dzień nie wydaje się być zestresowany. Jest pogodnym łobuziakiem, co wszystko ustawia po swojemu. I nauczył się włamywać do pokoju taty, gdzie przechowujemy smakołyki. Padł ostatni bastion - nasza skrytka. Do tego pokoju wchodzi się u nas przez harmonijkowe drzwi, które są zamykane na taki bolec, który się wkręca w futrynę (taki domowy wynalazek). No i do tej pory Jędrek nie potrafił tego wkrętu wyjąć i przy jego manualnej niezdolności wydawało się to niemożliwe. Ale cóż, odpowiednia motywacja i się nauczył niepostrzeżenie. I to na każdej wysokości. Cieszyć się?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na skraju... niestety nie lasu
Strasznie dawno tu nie pisałam. Prawie już zapomniałam jak to robić. Trudny to rok. Od ubiegłego roku szkolnego Jędrek ma nową panią terap...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kłopoty ze skórą Jędrka trwają. Mimo diety raz jest lepiej raz gorzej. Dziś otrzymaliśmy wyniki badań. Wyszło, że Jędrek ma helikobakter, ch...
-
To będzie bardzo trudna notatka. Notatka podsumowująco-rozliczająca naszą dotychczasową terapię. Czuję się w obowiązku o tym napisać bo wiem...
Zdolny ten mój chrześniak.
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę.
Cieszyć. Maksymalnie zmienić skrytkę :)
OdpowiedzUsuńnie wiem co napisać. Jaś śpi i żona i Basia. Siedzę tak i próbuje wczuć sie w waszą sytuację. Po części wiem jak to jest. Może spojrzy na mnie a może i się przytuli...marzenia. Dzisiaj nie było źle. dobranoc.
OdpowiedzUsuńPaweł, oni z czasem nabierają różnych dziwactw, ale jednak łapią lepszy kontakt z nami. I podchodzą, w oczki zaglądają, nawet po główce pogłaszczą, i sami ciągną do zabawy, do kontaktu. I marzenia się spełniają :)
OdpowiedzUsuń