sobota, 9 marca 2013
Phelps from Białystok
Jest lepiej. Na basenie. Jędrek przestał udawać hipopotama i od paru zajęć znów zaczął pływać. Nie buntuje się też, gdy prowokuję go do podpłynięcia na głębszą stronę basenu, tam gdzie na głębokości ok. 2m wymyślił sobie też taką zabawę, że unosi do góry ręce i bezwładnie opada w dół (tak trochę jak postrzelony Bond w Skyfall), aż sięgnie dna i wtedy energicznie się odbija i jak głodny szczupak wyskakuje nad lustro wody. Obudził się też w nim drzemiący od dawna duch rywalizacji (a może tylko duch porządku) który podpowiada mu, że tata nie może go wyprzedzać i wszelkimi sposobami trzeba mu w tym przeszkodzić. Jak nie pomaga w tym oryginalny styl pływacki Jędrka (skrzyżowanie krytego pieska z motylkiem) to chlapie ojcu wodą po oczach albo łapie za nogę i ciągnie. Cóż, ważny jest efekt...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na skraju... niestety nie lasu
Strasznie dawno tu nie pisałam. Prawie już zapomniałam jak to robić. Trudny to rok. Od ubiegłego roku szkolnego Jędrek ma nową panią terap...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kłopoty ze skórą Jędrka trwają. Mimo diety raz jest lepiej raz gorzej. Dziś otrzymaliśmy wyniki badań. Wyszło, że Jędrek ma helikobakter, ch...
-
To będzie bardzo trudna notatka. Notatka podsumowująco-rozliczająca naszą dotychczasową terapię. Czuję się w obowiązku o tym napisać bo wiem...
Dokładnie - nie ważne jak, ważne jest zwycięstwo :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!