Moja radość z zamkniętej szafy trwała krótko. Jędrka tak drażniło, że coś przed nim zamykam, że szybko znalazł sposób na ten zamek. I znowu nie mam bezpiecznego miejsca :(
Z Ośrodka dziś Jędrek przyniósł fajny opis w zeszycie. Że nie było problemu i że był współpracujący. Byli też na wycieczce u dentysty. Jędrek początkowo nie chciał tam wejść, ale potem grzecznie usiadł na krzesełku i patrzył jak Pani bada dzieciom zęby. Sam oczywiście nie usiadł na fotel dentystyczny. Gdyby tak było, to ja bym spadła z wrażenia ze stołka.
Na basenie też było fajnie, choć trochę kombinował. I znowu tata brał go na cukierki.
W domu był grzeczny. Tyle, że ostatnio coś za bardzo lubi ganiać z goła pupą po domu. Może to po tym odrobaczaniu?
Ostatnio namiętnie oglądamy Gumisie. Całą noc lecą. Mniej więcej od północy do rana. Zaczynam je lubić. Jędrek chyba też bo nie protestuje, gdy puszczam je nocą (w nocy toleruje tylko znane sobie i aktualnie lubiane bajki; w dzień można mu czasem przemycić coś nowego). To dość nowa bajka w jego repertuarze. Musiałam coś nowego znaleźć bo już wszystkie stare mi się mocno znudziły.
środa, 20 marca 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na skraju... niestety nie lasu
Strasznie dawno tu nie pisałam. Prawie już zapomniałam jak to robić. Trudny to rok. Od ubiegłego roku szkolnego Jędrek ma nową panią terap...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kłopoty ze skórą Jędrka trwają. Mimo diety raz jest lepiej raz gorzej. Dziś otrzymaliśmy wyniki badań. Wyszło, że Jędrek ma helikobakter, ch...
-
To będzie bardzo trudna notatka. Notatka podsumowująco-rozliczająca naszą dotychczasową terapię. Czuję się w obowiązku o tym napisać bo wiem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz