Wczoraj Jędrek przyniósł z Ośrodka bardzo fajną notatkę od terapeuty w swoim zeszycie do kontaktów. Że był super pogodny, zaczepny, brojący. Do pracy nieskory (brak koncentracji), za to do nawiązywania i podtrzymywania relacji z terapeutami i dziećmi (upodobał sobie głównie Kajtka, który robi u nich w klasie za starostę) - bardzo. Zacieśniali więc relacje. Super.
Baseny mamy ostatnio bardzo udane. Jędrula znowu daje się namówić na pływanie w dużym basenie i to prawie przez cały czas. A to z tatą za cukierki, a to z Piotrkiem w ramach gałgaństwa i zabawy. Cudnie.
Byli też dziś moi chłopcy na pokazie motorów itd. Był jakiś koncert z mocną muzyką - Jędrek był wniebowzięty. Przypuszczam, że on ma niedowrażliwość słuchową czy jakąś i dlatego lubi centra handlowe, dyskoteki, koncerty itd.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na skraju... niestety nie lasu
Strasznie dawno tu nie pisałam. Prawie już zapomniałam jak to robić. Trudny to rok. Od ubiegłego roku szkolnego Jędrek ma nową panią terap...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kłopoty ze skórą Jędrka trwają. Mimo diety raz jest lepiej raz gorzej. Dziś otrzymaliśmy wyniki badań. Wyszło, że Jędrek ma helikobakter, ch...
-
To będzie bardzo trudna notatka. Notatka podsumowująco-rozliczająca naszą dotychczasową terapię. Czuję się w obowiązku o tym napisać bo wiem...
Haniu,dziś byłam w empiku i zupełnie przez przypadek natknęłam się na książkę Reginy Brett "Bóg nigdy nie mruga",oczarowała mnie.Prosta,skromna,wartościowa.Jestem dopiero na 60tej stronie,ale już mnie ujęła.Są w internecie odcinki czytane przez panią Ewę Błaszczyk.Mój adres to: bozus72@onet.eu, jeżeli kiedyś będziecie w Ustroniu,to zapraszam:)
OdpowiedzUsuńBożenko, zamierzałam już nie kupować żadnych książek, ale strasznie kusząca jest ta Twoja propozycja. Skoro pani Ewa ja czyta... Mam do niej duży szacunek.
OdpowiedzUsuńA do Ustronia, jak nie w te, to w następne wakacje powinniśmy trafić :)
Wydaje mi się,że książka jednak fajniejsza;) Ogromnie,ważne jest czym "karmimy się"na co dzień,jakie myśli mamy,można i trzeba nad nimi pracować.Uwielbiam też,Phila Bosmansa "Żyć każdym dniem,czyli jak znaleźć wielką radość w małych rzeczach". Nawet mój mąż czyta i chwali sobie.Podobają mi się rady w stylu nie musisz,lecz możesz!, ćwicz bycie szczęśliwym,życie nie jest przewiązane kokardą,ale i tak jest wspaniałym prezentem itp...Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńCzytałam waszą stronę jakiś czas temu. Dziś dokładniej, trochę dokładniej.
OdpowiedzUsuńSerce mnie boli i szlak mnie trafia jak słyszę o dzieciach czy dorosłych gdy ktoś mówi że to osoby upośledzone.... co to w ogóle znaczy? Nie można zmienić nazewnictwa na inne? Ja jak muszę to mówię niepełnosprawni intelektualnie czy ruchowo, zresztą to też nieco obraźliwe jak na moje oko. A autyzm to w ogóle powinien mieć inną nazwę; może inteligencja wrażliwa, ukryta, głęboko osobista,personalna...?
Kurcze, mieć parę procent potencjału tych dzieciaków!!!
i umieć z tego potencjału korzystać odpowiednio...
OdpowiedzUsuńW ogóle to cudownych synów macie, ze zdjęcia i opowieści:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Każde dziecko to cud :)
OdpowiedzUsuń