Wczoraj Jędrula w Ośrodku nic nie odreagowywał (rannego pobierania krwi). Dzielny chłopak. A ze szkoły wrócił... rowerem z tatą. Pół godziny dobrej jazdy przez całe niemal miasto (tata zrobił 2 razy tyle bo musiał najpierw rowerem dojechać).
Dziś dla odmiany chłopaki pojechali na basen.
Jestem z nich dumna. Całą gębą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I minął kolejny rok
Koniec roku skłania do podsumowań, więc opowiem, co u nas. W lipcu Jędrek skończył 20 lat. Tamten rok szkolny był największym koszmarem w n...

-
Koniec roku skłania do podsumowań, więc opowiem, co u nas. W lipcu Jędrek skończył 20 lat. Tamten rok szkolny był największym koszmarem w n...
-
Gdy Jędrek był mały, byliśmy na pokazie zorganizowanym przez KTA - francuskiego filmu dokumentalnego "Mam na imię Sabine" nakręc...
-
Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd. Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz