środa, 21 sierpnia 2013

Leczenie - próbujemy.

W poniedziałek byliśmy w Katowicach u doktor Kurczabińskiej. Przed wakacjami zrobiliśmy Jędrkowi badania, bilans biologiczny w Belgii. Przyszła kolej na omówienie wyników i propozycję leczenia. Pani doktor w sposób bardzo przystępny tłumaczyła nam, co tam Jędrkowi wyszło z tych badań. W dużym skrócie i uproszczeniu: Jędrek ma silny stan zapalny ogólnoustrojowy, stan zapalny błony śluzowej jelita (tzw. cieknące jelito), mocno osłabiony układ immunologiczny, niedobory żywieniowe (omega3, żelazo, kwas foliowy, witamina D) i nadaktywność neuroprzekaźników (dopaminy, serotoniny i coś tam jeszcze). Z pozytywnych informacji - nie ma kandydozy. I ma odpowiedni poziom stresu :) Pani doktor zaproponowała leczenie, auto szczepionkę, trochę probiotyków i immunomodulację. Trochę leków kupiliśmy u niej, trochę ściągniemy z Francji, Belgii i Niemiec. Są to raczej leki niekonwencjonalne. Wszystko jest cholernie drogie.
Będę szczera - nie jestem do tego nastawiona entuzjastycznie. Za mocno się już w leczeniu i terapeutyzowaniu Jędrka sparzyłam. Ale spróbujemy go tak poleczyć. Zobaczymy, czy to coś da. Spróbujemy. Skoro możemy, musimy spróbować coś jeszcze zrobić. Żeby mieć czyste sumienie? Może.
Na razie muszę się rozeznać w tych wszystkich zleconych lekach, część zamówić, część zacząć dawać. Nie będzie to fajne, bo ja generalnie nie lubię leków:(
Przy okazji wizyty w Katowicach u dr Kurczabińskiej Jędrek miał wizytę u pani psycholog. Zrobiła z nami wywiad, potem Jędrek miał rodzaj badania psychologicznego. Określiła, że poziom autyzmu Jędrka jest średni. Że jest bardzo kontaktowy, otwarty, ma mało lęków jak na autystę, a z drugiej strony - prawie wcale mowy. Po badaniu stwierdziła, że Jędrek ma dużą męczliwość. Zaczyna zadanie chętnie, ale szybko się wycofuje. Ona uważa że nie dlatego, że nie chce, czy nie umie, tylko jego organizm się szybko męczy, że jego to po prostu boli. Pani doktor wiązała to min. z jego szalejącymi neuroprzekaźnikami (bardzo wysoki poziom serotoniny, która jest spowalniaczem).
Tyle w skrócie. Teraz będę walczyć z lekami.

3 komentarze:

  1. jak tak czytam, to opisy Jedrka pasuja mi do Karola. Bylam w ubieglym roku na badaniu u pani neurolog w Toruniu, ktora stwierdzila po wstepnej obserwacji, ze autyzm u Karola jest maloobjawowy, ze dla niej to raczej jakies zahamowanie rozwoju mowy
    na chlopski rozum kombinuje sobie tak, ze skoro dziecko ma ograniczone menu, to nie przyjmuje wszystkich niezbednych do rozwoju organizmu a w szczegolnosci mozgu mineralow i witamin, wiec to moze powodowac jakies niedorozwoje czy uposledzenie funkcji

    mam ogromna prosbe, czy moglabym uzyskac od was wiecej informacji nt tego bilansu biologicznego? jestem bardzo zainteresowana, prosze o kontakt na sdezwaluw@hotmail.com, bede niezmiernie zobowiazana
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. ~Angelika Kubica3 sierpnia 2016 23:35

    Witam.
    Mam do pani kilka pytań odnośnie bilansu biologicznego?dzis byłam wlasnie z synkiem u Pani Kurczabinskiej...rowniez zaproponowano nam bilans i probiotyki...mam pytanie czy leki pomogly Pani synkowi?jakie probiotyki i suplementy przepisala Pani doktor ?i jak dlugo trwało leczenie...jest to bardzo duzy wydatek finansowy i zastanawiamy sie czy oplacalny i czy sa efekty leczenia,,,bardzo prosze o odpowiedz.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam! Dostałam zlecenie na bilans biologiczny u dr Kurczabinskiej. Jak pani ocenia efekty leczenia ? Jestem juz bardzo zmęczona długotrwałym, bezskutecznym leczeniem w innych miejscach. Prosze o informacje .

    OdpowiedzUsuń

Kilka słów wyjaśnienia

 Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd.  Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...