Ubiegły rok szkolny 2021/22 był już trochę lepszy, spokojniejszy. Wróciliśmy do regularnego brania leku Chlorothixen 50 (duża dawka), 2 tabletki rano, 1 wieczorem. Z Rispoleptu zrezygnowaliśmy bo Jędrek bardzo przytył i była obawa, że Rispolept pobudza jego apetyt. Zresztą i tak miałam wrażenie, że bardziej skuteczny w przypadku Jędrka jest Chlorprothixen. Na szczęście tym razem Jędrek nie był już po tabletkach taki otumaniony, jak na początku, ani tak mega śpiący. Sytuacja się powoli normowała, Jędrek urządzał awantury tylko od czasu do czasu (raz na miesiąc? może czasem częściej). Megastresujący był zakup domu, kredyt, sprzedaż mieszkania, remont, przeprowadzka akurat w dzień ataku Rosji na Ukrainę, podwyżki, niepewna sytuacja ekonomiczna i polityczna. Duża część znajomych gotowała się do ewentualnej ucieczki na zachód. Ja nie myślałam o żadnej ucieczce. Wyjazd z Jędrkiem do babci na 1 czy 2 dni był wyzwaniem (jak długo Jędrek wytrzyma zanim się zezłości). Po przeprowadzce spacery do Parku Branickich zamieniliśmy na spacery po lasku za Lisią Górą w Wasilkowie. Na szczęście i Jędrek, i ja, bardzo lubimy spacerować, choć on ma znacznie lepszą kondycję, wytrzymałość. Ja po 2 godzinach spaceru jestem padnięta, a on jak gdyby nigdy nic spaceruje dalej po domu.
W szkole na szczęście była już z nami pani Kasia.
Latem złożyliśmy dokumenty do sądu o ubezwłasnowolnienie Jędrka. Wszystko przebiegło bezproblemowo, aczkolwiek cała procedura trwała pół roku (co w porównaniu do Warszawy, z tego co wiem, i tak jest dobrym czasem). Poza tym 25 lipca 2022 Jędrek skończył 18 lat. Świętowaliśmy rodzinnie. Złożyliśmy dokumenty do ZUS. Nikt nie chciał oglądać Jędrka, decyzja zapadła zdalnie. Niezdolny do pracy bezterminowo (= renta coś ok. 1 tys). Niezdolny do samodzielnej egzystencji (=500 plus) na 5 lat. Złożyliśmy odwołanie odnośnie terminowości tej decyzji. Orzecznik przyznał nam rację, że faktycznie stan Jędrka jest ciężki i w związku z tym niezdolny do samodzielnej egzystencji na ... 5 lat. Gdy to zobaczyliśmy - wybuchnęliśmy śmiechem. Do sądu już z tym nie poszliśmy, trudno, za 5 lat trzeba będzie znowu składać dokumenty. To jest doskonały przykład, jak nasze Państwo za pośrednictwem ZUS pomaga osobom niepełnosprawnym.
To lato spędziliśmy głównie w domu. Było bardzo fajnie. Przyjmowaliśmy gości (rodziców, teściów, znajomych). Jędrek wszystko znosił dzielnie i był w całkiem dobrym nastroju. Niestety Jędrek nie chciał za bardzo przebywać w ogrodzie albo na tarasie. Za to chodziliśmy na długie spacery. Na 5 dni wyjechaliśmy tradycyjnie do naszej ukochanej Kopanicy nad jezioro. Udało się nam też poleczyć Jędrkowi zęby pod narkozą w Dentalblue - wszystko przebiegło bardzo dobrze.
Chłopaki wrócili do częstszego biegania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz