Gdy byłam dwa miesiące temu na szkoleniu PECS prowadzonym przez panią Magdę Kaźmierczak, bardzo mi się ono podobało i pomyślałam sobie, że chciałabym wprowadzić pewne elementy PECS w życie Jędrka. Andrzej porozmawiał wtedy z panią Magdą i padła propozycja, że może mogłaby przyjechać do nas w marcu i poobserwować Jędrka w domu, w szkole, coś nam poradzić na jego trudne zachowania. Uważni czytelnicy wiedzą, że do tego doszło, że pani Magda była u nas 3 dni. Teraz mogę się przyznać, że wiązałam z tą wizytą i obawy i nadzieje. Zdążyłam się wcześniej zorientować, że PECS oparty jest na behawioryzmie funkcjonalnym, a przecież behawioryzmem mnie straszono. Terapeuci pracujący Metodą Krakowską są mu bardzo przeciwni. Ja również zdążyłam się zorientować, że te dwie metody ze sobą kompletnie nie współgrają. Niemniej pokusa by przyjechał ktoś i spróbował nam pomóc w trudnych zachowaniach Jędrka była zbyt silna bym miała zrezygnować, się przestraszyć. Trochę się bałam, że jak przyjedzie pani Magda, to ja już będę zobligowana wprowadzać ten PECS, czy mi to będzie do końca pasowało, czy nie. A tymczasem, ten ich przyjazd to było tak cudowne doświadczenie, że absolutnie szczerze mówię - nie wiązał się z żadnym stresem, niezręcznością itd. Magda z Markiem są cudownymi ludźmi. I mamy z nimi piękne zdjęcie.
Na razie do obejrzenia na ich stronie na facebooku. Można tam też obejrzeć filmik z Andy Bondy i Lori Frost z ich wizyty w TV. Jak przyjedzie Andrzej wklei tu zdjęcie i filmik [na razie nic z tego - kompletny brak czasu].
Minęło już prawie 3 tygodnie od wizyty Magdy i Marka u nas, a ja wciąż jestem nimi zafascynowana. I to coraz bardziej. Jestem w stałym kontakcie mailowo - telefonicznym z Magdą. Wspiera mnie bardzo, pomaga, prowadzi, daje dobre skuteczne rady. Nie chciałbym zapeszyć, ale wygląda na to, że udało jej się zidentyfikować przyczynę porannych Jędrka awantur i ją zneutralizować. Od tygodnia nie mamy porannych awantur, które mnie wykańczały emocjonalnie. Co ważniejsze, wiem, że nawet jeśli ten czy inny problem się pojawi, Magda mi pomoże znaleźć przyczynę i sposób na to.
Teraz już wiem na pewno, chcę PECS, chcę behawioryzm funkcjonalny. To ma sens, to jest skuteczne. Nie chcę walczyć z Jędrkiem, wykańczać siebie i jego. Chcę by nam było dobrze razem. Chcę w terapii Jędrka skupiać się na komunikacji i zachowaniach funkcjonalnych, tzn. takich które mają bezpośrednie przełożenie na życie, a nie zadania dla robienia zadań, które nam nijak życia nie ułatwiają.
Jędrek jest przeszczęśliwy, gdy chce się z nami bawić, my wyciągamy rękę, a on leci do swojej książki po obrazek. Szuka książki, znajduje ją ukrytą pod czymś, odwraca, odrywa obrazek. Żadne przeszkody go nie zniechęcają.
A Magda ... Magda spadła mi z nieba. Ja znowu ufam terapeucie, mam się na czym oprzeć i czuję się tak cudownie zaopiekowana. Każdemu rodzicowi życzę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kilka słów wyjaśnienia
Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd. Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...
-
Gdy Jędrek był mały, byliśmy na pokazie zorganizowanym przez KTA - francuskiego filmu dokumentalnego "Mam na imię Sabine" nakręc...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kiedy chłopcy byli młodsi, może było to nawet przed diagnozą, czytałam im często książeczkę - wierszyk Julian Tuwima o Dżońciu. Śmieliśmy s...
Haniu, trzymam kciuki za PECS, może to będzie przełom, dobrze, że Wam lepiej
OdpowiedzUsuń