Wakacje minęły nam szybko. Trochę się działo. Jędrek uczestniczył w różnych naszych planach i nie sprawiał żadnych problemów. Razem z nami przyjmował znajomą mamy Francuzkę, jeździł z nami po regionie, jadł francuskie potrawy i wykazywał się dużą cierpliwością i pogodą ducha. Świętował rodzinnie 50 rocznice ślubu swoich dziadków, z dwóch stron. W pełni we wszystkim uczestniczył i zachwycał nas swoim spokojem, cierpliwością, ale też energią.
Z dłuższych wyjazdów wakacyjnych byliśmy tradycyjnie tydzień nad jeziorem w Kopanicy. Było cudnie, choć trochę deszczowo. Tym razem po raz pierwszy nie mieliśmy rowerów, a więc wypełnialiśmy czas kąpielami w jeziorze, spacerami do sklepu (w przypadku Jędrka było to głównie bieganie, zamiast spacerowania) i graniem w gry planszowe, zwłaszcza Catana. Ze trzy razy z tatą przebiegł po ok. 10 km, w pozostałe dni trochę mniej. Gdy graliśmy w Catana siedział dzielnie i cierpliwie obok i rzucał za nas kostkami.
W sierpniu pojechałam z Jędrkiem na turnus rehabilitacyjny do Bukowiny Tatrzańskiej. Było pięknie. Jędrek miał masaże na kręgosłup, basen i konie. Poza tym bardzo dużo chodziliśmy po okolicy, mniejszych i większych górach. Najpierw z mamą po mniejszych, a potem z tatą po Tatrach wysokich. Jędrek był niezmordowany. Potrafił chodzić przez 5-7 godzin w zasadzie bez zmęczenia i to w tempie takim, że nawet tata musiał go stopować. Chłopak jest naprawdę w dobrej formie fizycznej. Najfajniejsze jest to, że wydaje się, że on to wszystko lubi. Potrafi cierpliwie czekać, potrafi śmigać po górach, jak kozica górska. Mamy dobry czas.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kilka słów wyjaśnienia
Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd. Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...
-
Gdy Jędrek był mały, byliśmy na pokazie zorganizowanym przez KTA - francuskiego filmu dokumentalnego "Mam na imię Sabine" nakręc...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kiedy chłopcy byli młodsi, może było to nawet przed diagnozą, czytałam im często książeczkę - wierszyk Julian Tuwima o Dżońciu. Śmieliśmy s...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz